potrzeba niekonkret

Ona: chciałabym, żeby mnie ktoś kochał. Czy to tak wiele?

 

On: a co rozumiesz przez słowo kochać?

 

Ona: no chyba oczywiste, przecież wiesz

 

On: nie wiem. Co konkretnie musiałbym Ci dać, żebyś uznała, że Cię kocham?

 

Ona: phi, co za pytanie, jak nie wiesz to spadaj nieczuły baranie

 

Trudno jest zaspokoić innym naszą potrzebę, jeśli sami nie potrafimy nazwać tego, czego konkretnie potrzebujemy

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • paluszki z paczuszki 8 miesięcy temu
    Są oczywistości, których się nie tłumaczy.
  • Tekstozaur 8 miesięcy temu
    Dokładnie! XD
  • Sandra 8 miesięcy temu
    Dziwna kobieta... Tam mogło być jeszcze takie soczyste "Domyśl się!"
  • Tekstozaur 8 miesięcy temu
    No tak. Ajj. Tego zabrakło!! Zapomniałem
  • Grafomanka 8 miesięcy temu
    Dobrze, że szybko się rozpadło, jeżeli już na początku żadnej nici porozumienia. On konkretnie pytał, ona mogła równie konkretnie odpowiedzieć. Wyrażając oczekiwania wobec jednej osoby, warto zapoznać się z oczekiwaniami drugiej. A już na pewno umieć je nazwać.

    Fajny tekst
  • Zaczytany-Pan 8 miesięcy temu
    Prosto i na temat takie lubie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania