powidoki. pareidolią w ekspresjonizm.
wpatrzona w białe ściany szukam dobrych miejsc,
wzrokiem wbijam gwoździe.
daję nam jeszcze trochę czasu, ułamki sekund.
mrugam, przemijam obrazy,
zostawiam te gdzie się uśmiechamy.
mamy dwa psy i dom z ogrodem.
twoje dłonie pod kocem
gilgoczą mi stopy.
zanim zasnę całujesz mnie
tuż nad obojczykiem.
resztę domaluję,
dowyobrażam.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania