powidoki. pareidolią w ekspresjonizm.

wpatrzona w białe ściany szukam dobrych miejsc,

wzrokiem wbijam gwoździe.

daję nam jeszcze trochę czasu, ułamki sekund.

 

mrugam, przemijam obrazy,

zostawiam te gdzie się uśmiechamy.

 

mamy dwa psy i dom z ogrodem.

twoje dłonie pod kocem

gilgoczą mi stopy.

zanim zasnę całujesz mnie

tuż nad obojczykiem.

 

resztę domaluję,

dowyobrażam.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Dobry wiersz. Pięknie wyrażona tęsknota... 6
  • Roma 7 miesięcy temu
    Dziękuję, miło mi, że tak uważasz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania