```

`

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Bettina 10 miesięcy temu
    Powidoki, Strzemińskiego czytałam ze trzy razy, ale jeszcze za mało. Piszesz o nacxyniach liturgicxnych?
  • Zenza 10 miesięcy temu
    Tak Bettina. Piszę o pustym kielichu. Pisze osoba, nie ego.
  • Bettina 10 miesięcy temu
    Starzeją siẹ wszyscy, drzewa, kobiety
    Mẹżczyźni I ich sprzẹty; w tym noże.
    Nawet motyle siẹ starzeją I pchły
    w pościeli wklẹsłej I wypukłej

    Dygresja
  • Zenza 10 miesięcy temu
    Kot mi kiedyś przyniósł pchły i miałem w pościeli. Wiem jak jest znaleźć się w innej rzeczywistości, wklęsłej i wypukłej. To już jesień, rozmawiamy o starości.
  • Bettina 10 miesięcy temu
    Zenza
    Kot łazi I ty z nim śpisz?
  • Zenza 10 miesięcy temu
    Bettina tylko zimą, bo tak, to on jest cały czas na dworze. Ale zimą tak. Teraz już mu daję dobrą chemię i nie ma pcheł. Kot jest kochany. To brytyjczyk.
  • MartynaM 10 miesięcy temu
    A czemu ten Zenza zawsze przedstawiony jako samotny biały żagiel? I tylko wspomnienia ma, jedyny skarb... i książki.

    Jakby pustelnicze życie...
  • Pasja 10 miesięcy temu
    Moim obrazem z okna jest rudowłosa Ania z Zielonego Wzgórza i jej przemijanie z brzydkiego kaczątka w piękną kobietę. Tomek też się pojawiał z braćmi. Też mam poduszkę i czuję bluesa. Uważam, że takie obrazki na skraju parapetu są doskonałymi /Barwami świecowych kredek/ i komfortem dla obu panów.
    Czy Mark Twain i Lucy Maud Montgomery nie wyprzedziła pewnych stereotypów w sprawie rodziny?

    Pozdrawiam niedzielnie
  • Zenza 10 miesięcy temu
    Cześć Pasjo.
    Tak naprawdę to trochę nakłamałem z tym siedzeniem w oknie. Ale myślami często znajduję się na skraju parapetu. To bardzo ciekawe miejsce, bo łączy dwa światy - bezpieczny port, którym jest dom, oraz to co na zewnątrz.
    Jestem domatorem i mam introwertyczną naturę, więc często siedzę na skraju parapetu i patrzę w przestrzeń. Jestem jak ptak, który urodził się w klatce. Pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że drzwi mojej klatki nie są zamknięte. Stoją otworem. Siedzę w tych drzwiach, w oknie, na parapecie - to obojętne - i boję się wyfrunąć. Świat na zewnątrz wydaje się bardzo nieprzyjazny, a jednocześnie kusi wyzwaniem i przygodą.
    Czytałem pierwszy tom Ani i bardzo mi się podobało. Ania Shirley i Tomek Sawyer są do siebie podobni. Twain i Montgomery rzeczywiście wyprzedzili epokę, bo pokazali, że dzieci nie muszą być wyłącznie grzeczne. Te najciekawsze, z najbogatszym wnętrzem są buntownikami.

    Pozdrawiam równie ciepło.
  • Dekaos Dondi 10 miesięcy temu
    Zenza↔Taki nostalgiczny tekst, z domieszką umykających światów, które przemijają, a jednak pozostają,
    ze szczyptą magicznych spojrzeń. Coś jak "Obrazki z wystawy"
    Jakby "zenza" na "wierzchołku masztu"
    I wiersz na końcu, wysuwa obraz, poza ramki:)
    Pozdrawiam🙂:)
  • Zenza 10 miesięcy temu
    Dekaos trafiłeś w środek tarczy. Wiersz na końcu ma wyrwać umysł z "mądrości świata". Jest mrugnięciem oka, bo przecież nie warto życia brać zbyt serio. Uwolnić się, choćby za cenę szaleństwa.
    Właź do mnie na wierzchołek masztu. Wyrwiemy mewom pióra i posypiemy pokład puchowym konfetti.
    Ściskam. Dzięki za odwiedziny :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania