Powiedz dlaczego

Powiedz dlaczego me serce czuje

Radość, smutek, zal, miłości czy bóle

Niemy krzyk rozdartej duszy woła

Podejsc uratować i tak juz nie zdołasz

Powiedz, czemu w środku wszystko drży,

Jak liść na wietrze, co spokoju nie zna,

Gdy cisza boli bardziej niż czyjeś kłamstwa,

A nadzieja w sercu to już tylko przeszłość senna.

Powiedz, czemu nocą myśli tak krwawią,

Gdy wspomnienia palą jak żywe ogniska,

Każdy oddech ciężki, jakby był ostatni,

A miłość to rana, nie ciepła przystań.

Zgubiłem się w sobie, w tej mgle bez końca,

Szukając sensu w spojrzeniach bez treści,

Lecz echo twego imienia wciąż wraca,

Jak szept nadziei, co nie chce się zmieścić.

W labiryncie żalu błądzę bez światła,

Każdy krok to walka, każdy szept to zdrada,

A serce w dłoniach, jak rozbite szkło,

Krzyczy, by odejść, lecz stoi pod ścianą.

Powiedz, czemu czas nie leczy ran starych,

Czemu wspomnienia wciąż drapią jak ciernie,

Gdzie jest to miejsce, gdzie dusza odpocznie,

Gdzie ból już nie sięga, a łzy są niewinne?

Powiedz, gdzie schować to, co niewypowiedziane,

Gdy milczenie krzyczy głośniej niż wyznanie,

A oczy – zwierciadła duszy – już gasną,

Zmęczone walką, bezsilne, bez blasku.

Wciąż trzymam cień tamtych ciepłych chwil,

Choć przeszłość rozdarła je na strzępy dni,

Czy wrócą? Nie pytam. Czy warto? Nie wiem.

Bo serce wciąż bije, choć nie chce już więcej.

Więc piszę łzami po kartce bez treści,

Słowa jak popiół — sypią się z myśli,

I każdy wers to kolejna blizna,

Co mówi: „Było”, lecz już nie wróci nic z tamtych chwil.

Cisza stała się moim przyjacielem,

Tylko ona zna ciężar niewypowiedzianych żali,

A gdy noc rozlewa się ciemnym welonem,

Zasypiam w objęciach wspomnień i żalu.

A teraz już milknę – niech wers ten ostatni

Zamknie ten rozdział, co krwią był pisany.

Nie szukaj mnie w snach, nie wołaj po imieniu,

Bo zgubiłem się tam… gdzie nie dochodzą cienie.

Nie chcę już walczyć, nie chcę już czekać,

Niech spokój odnajdzie mnie, choćby po śmierci.

Serce już cicho – skończyło swą drogę.

A dusza? Może w końcu znajdzie ucieczkę od siebie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • realista 7 miesięcy temu
    Bo miłość jest niepokojem
    Nie zna dnia, który da się powtórzyć.
    Nagle świat się mieści w Twoich oczach
    Już nie wiem czy Ciebie znam
    Chwile - kolorowe przeźrocza
    W jedno, szybko zmienia je czas.
    Kochać - jak to łatwo powiedzieć
    Kochać - tylko to, więcej nic
    W tym słowie jest kolor nieba
    Ale także rdzawy pył gorzkich dni.
  • realista 7 miesięcy temu
    Piosenka Piotr Szczepanik oczywiście.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania