Powinienem powiedzieć, że cię kocham
Siadam przy komputerze, palce na klawiaturze. Zaczynam pisać.
Wszystko źle.
Jej oczy nie są tylko niebieskie.
„Złote” nie oddaje piękna jej włosów.
Od nowa.
Nie umiem. Dlaczego nie umiem o niej pisać?
- Pożyczysz mi tą książkę, o której ostatnio opowiadałeś? Tą o tym czarodzieju.
Pamięta. Pamięta, że opowiadałem jej o książce. Pamięta o jakiej.
Staram się skupić na czymś konkretnym, uczepić się czegoś, zanim zrobię się całkiem czerwony, zanim znowu sprawi, że będę unosił się nad ziemią.
- Tę książkę – poprawiam ją, a ona się śmieje i macha na to ręką. - Jasne, przyniosę ci ją na jutro. - Przyniósłbym ją jeszcze dzisiaj, gdyby chciała.
- Dzięki – mówi i zaraz znika, a ja wiem, że dla tego jednego słowa mógłbym skoczyć w ogień.
Kiedy wracam do domu, słowa same się układają.
Więc dlaczego teraz nie potrafię ułożyć kilku prostych zdań o tym, jak bardzo jej potrzebuję, jak bardzo tęsknie, jak…
Tak ciężko powiedzieć, że ją kocham…
Może w tym tkwi problem? Może „kocham”, które uparcie zatrzymuję w gardle, nie pozwalając nikomu go usłyszeć, nie pozwala ujrzeć światła innym słowom, pieśniom, hymnom, które powstają w mojej głowie, w moim sercu, w mojej duszy, wszystkie na jej cześć.
Komentarze (8)
Mogłabym napisać teksty na podryw dla ciebie? XD
5/5
i ogólnie dzięki wszystkim za komentarze. Jestem tu od paru dni, a już czuję się na Opowi jak w domu ;D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania