Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Powrót przeszłości

Dzisiejszej nocy Gabriela nie mogła zasnąć. Leżąc w łóżku rozmyślała o jej rozmowie z Karoliną. Cofnęła się do czasu, kiedy jej stosunki z Maksem były dobre, nawet bardzo dobre...

Mieli około piętnastu, może szesnastu lat. Widywali się praktycznie codziennie. Spędzali razem czas, robili różne szalone rzeczy jakie im tylko przyszły na myśl. Naprawdę serio się rozumieli. Ale w ostatnim czasie coś zaczęło się zmieniać. Ich rozmowy stały się poważniejsze, bardziej osobiste. Nie było też między nimi takiej swobody jak wcześniej. W ich stosunki wkradła się niepewność. Siedzieli pod drzewem niedaleko ogrodzenia posiadłości. Nagle Maks spytał:

- Całowałeś się tak na poważnie?

Nie bardzo wiedziała co powiedzieć. W Maksie była zakochana od dawna, jednak Gabriela nigdy nie miała odwagi, żeby mu o tym powiedzieć. Choć w ostatnim czasie częściej ją przytulał, cmokał w policzek. Zauważyła też, że częściej na nią zerka.

Całowała się już wcześniej, jednak były to tylko niewinne całusy, nic poważnego. Nie chciała jednak wyjść na niedoświadczoną. Słyszała jego rozmowy z kolegami, z czego wiedziała, że pewne sprawy ma za sobą.

- Nie - odparła, czując ciepło na policzkach.

- A chciałabyś?

- Nie wiem... - Nie chciała całować się z innym chłopakiem, skoro to Maks skradł jej serce.

- A gdybym to ja cię pocałował? - Spytał zerkając na Gabrielę.

- Teraz?

Zamiast odpowiedzieć zaczął powoli pochylać się w jej stronę. Tuż zanim dotknął jej ust swoimi spojrzał prosto w jej oczy. Najpierw złączyły się tylko ich usta. Trwali tak dłuższą chwilę zapoznając się ze sobą. Niedługo potem przejechał językiem po jej dolnej wardze. Pod wpływem pieszczoty westchnęła. Biorąc to za zachętę pogłębił pocałunek. Gabriela czuła się w tamtej chwili cudownie.

Po dłuższym czasie zaczerpnęli tchu patrząc na siebie.

- Chyba powinienem odprowadzić cię do domu - szepnął Maks.

- Przecież jeszcze jest jasno - odszepnęła Gabriela. - Mogłabym sama wrócić.

- Jednak mimo wszystko cię odprowadzę.

- Okej. Ale czemu szepczemy?

- Właściwie to sam nie wiem - roześmiał się, pomagając jej wstać. W drodze powrotnej, jak zawsze objął ją ramieniem.

Następnego dnia czekała na niego jak zawsze w tym samym miejscu. Jednak spóźniał się co było do niego niepodobne. Czekała jeszcze pół godziny po czym postanowiła wracać do domu. Kiedy Gabriela mijała szopkę na narzędzia usłyszała dochodzący stamtąd hałas. Niepewnie podeszła do drzwi i uchyliła je lekko.

Zobaczyła Maksa, który leżał na podłodze. A pod nim leżała dziewczyna. Oboje byli prawie nadzy. Cóż, niewiele na nich zostało... Właśnie zjeżdżał ręką do zapięcia jej stanika całując ją głęboko. Ona wplotła palce w jego włosy jęcząc głośno. Zaczęła rozpinać jego spodnie...

Gdyby któreś z nich się odwróciło, od razu by ją zobaczyli. W pewnym momencie była pewna, że spojrzenie jej i dziewczyny się skrzyżowało. Wyszła stamtąd nie siląc się na dyskretność i pobiegła do domu. Jak on mógł to zrobić po tym jak ją całował?! Co prawda nic sobie nie obiecywali, ale pocałunek jest przecież jak obietnica. W ostatnim czasie Maks dawał Gabrieli do zrozumienia, że lubi ją bardziej jak dziewczynę niż koleżankę. Że mu się podoba. Więc czemu do cholery to zrobił?!

Następnego dnia nie poszła na ich spotkanie. W kolejnym dniu udawała, że śpi u siebie. Trzeciego dnia po prostu wyszła z domu. Ostatecznie, kiedy wracała z centrum zaczepił ją pytając o co chodzi, ale bezceremonialnie go zignorowała i wsiadła do taksówki nie oglądając się za siebie.

Gabriela postanowiła, że już nigdy nie zaufa Maksowi i nie wybaczy.

Pech chciał, że ta dziewczyna zaczęła chodzić do ich szkoły. Od początku była wredna dla Gabrieli i miała do niej jakiś problem. I tak jest do dziś. Z Maksem się już nie spotkała, ale tego typu rozrywek jej nie brakowało...

Cóż, jak to się mówi? Ze szmaty jedwabiu nie zrobisz.

Gabriela pokręciła głową wracając ze wspomnień. Nie może pozwolić, żeby Maks znów się do niej zbliżył. Nie drugi raz. Musi być twarda i go ignorować. Żeby pokazać, że jej to nie rusza postanowiła umówić się z Darkiem. Jutro przyjmie jego zaproszenie. I na pewno nie pojedzie do szkoły z Maksem. Z tymi myślami odpłynęła w sen...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania