Powrót taty postmodernistyczny.

Miał mieszkanie. (W szafie- podsłuch.)

Miał rodzinę: samych osłów!

Miał farbiarnię też z druciarnią

No i strach,

 

Że wśród kropel rannej rosy

Krzyk wytryśnie wniebogłosy,

Przyjdzie ekspedycja karna,

Poślą w piach.

 

Potem skargę słać? Do kogo,

Gdy już ręką ani nogą?

W końcu nie wytrzymał napięć,

Zatem: co?

 

Wszyscy w domu: "dawać tatę!"

Lub: "gdzie jest ten obywatel?"

Śmierdzi z szafy, więc się gapią.

Nie ma go.

 

Ktoś drzwi szarpnął. "Puść, cholero!"

Otwierają. W środku- zero

Śpiewa głośno "dziś twój tryumf

Albo zgon".

 

"Cyfra śpiewa, koniec świata!"

"Dobrze, ale gdzie jest tata?"

"To on, choć go pokręciło,

Cały on."

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania