laura123 chyba się mylisz. byli postawieni pod ścianą. bali się jak każdy, komu śmierć zagląda w oczy. wojna to krew, smród i strach. nie ma w tym nic romantycznego.
skandal bo szli bez strachu, może było im żal domów, kawałka pola, ale co to za życie bez wolności? Jarzmo dopiekło, jak pięć lat wojny, kiedy Powstańcy Warszawscy też chwycili za broń.
laura123, Jak się zaczyna być wewnątrz wydarzeń, to włączają się mechanizmy redukujące strach do zera, z daleka to jest inaczej, choc u niektórych, ale to rzadziej włącza się panika.
laura123, Ale ja tu kiedyś pisałem, z bardzo różnych przyczyn szli, niektórzy, bo chcieli postrzelać, inni dla przygody, inni z zemsty, inni bo nie mieli gdzie pójść i garstka ideowców. Chłop nosił na rękawie AK, wiedział z kim się bije i pobieżnie o co, ale kto i po co wymyślił dla niego tę rolą, którą często odgrywał z własnej woli, to już nie zawsze wiedział.
yanko wojownik 1125 ja się tylko boję i obawiam, że teraz gdyby trzeba było bronić garstki swojego miejsca na ziemi, to u nas większość by uciekła. Nie wszyscy rzecz jasna, ale duuużo...
laura123 skandalowi chodzi o to, że odwaga wymaga zrobienia czegoś mimo strachu. Tomasz Morus też w dziennikach więziennym pisał o tym, że czuje strach. Jednak nie uległ i poszedł na śmierć i dla tego jest bohaterem.
4 V 1944r. Kresowi Straceńcy z 3 Brygady Wileńskiej AK rozgromili w Turgielach zwyrodnialców z Litewskiego Korpusu Posiłkowego którzy dokonali zbrodni na kilkunastu Polakach (kobietach i starcach) zmuszając ich do wzajemnego wywieszania się.
laura123 to jest fakt, jakiś przykład granicy ludzkich relacji. Niejeden autor/ka/ już się pośliznął na pisaniu o patriotyzmie. To nie znaczy, że czasem z takiego pisania więcej szkody niż pożytku. Po prostu wyłazi z nas to całe skundlenie. Bo kiedy zaczniemy bać się dać skurwysynowi w mordę, kalkulować, to już tak nam zostanie. Kanapowcom od wszystkiego. A przecież to tylko tekst, który jednych drażni, śmieszy, u innych odkrywa pokłady trzeźwości. Czyjaś babcia mówiła: pogłaszcz kundla, to cię ugryzie, a weź kopnij, to cię poliże.
Dlatego dałem 5.
Grain, no właśnie, to tylko wiersz. Każdy może napisać inny, swój punkt widzenia przedstawić albo szczekać, co kundle lubią.
Dzięki, na razie nie mam czasu na rozpisanie się.
Pozdrawiam.
laura123 - JESTEM OBURZONA! nie używam wulgaryzmu, a tu oficjalnie z takim tekstem?
Powinnaś zastanowić się nad słownictwem w publicznym miejscu... jakby nie było - Nadal nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
laura123, przyszedłam, bo krzyczysz na chłopaków, że tchórze i mają wodę zamiast krwi. Tak nie można. Nie znasz z historii polskich zrywów?
Oni będą walczyli z każdym polskim wrogiem, bo mają to właśnie we krwi.
Nie śpię, bo przyszedłam. Możesz zaśpiewać mi kołysankę, to może usnę.
Snem wiecznym :]
Gdyby Niemcy wygrali, to puściliby nas przez komin, ponieważ już nabrali doświadczenia w ludobójstwie i eksterminacja mniej skomplikowana logistycznie od masowych wysiedleń na Wschód.
Nie tylko nam się źle działo, Ormian mordowali Turcy, Leopold II Koburg wymordował 8 milionów ludzi w Kongo, za to Belgowie dziś żyją na dobrej stopie, nawet pomniki tego mordercy tam stoją, widziałam na własne oczy.
Szpilka ale to my jesteśmy Polakami i losy naszego kraju najbardziej nas obchodzą, co nie znaczy, że nie stać nas na współczucie czy pomoc innym, bo jedno drugiego nie wyklucza. A Polacy udowodnili, chyba wszędzie.
Uciekam. Miłego!
Szpilka Kiedyś na zajęciach studenckich powiedziałem, iż ludobójstwo w Kongo było tak samo straszne jak Holocaust, ale mniej się o nim mówi i dlatego też ludzki mniej obchodzi. Wówczas jeden student zrobił się cały czerwony i stwierdził, że zna tę historię bardzo dobre, i dlatego wie, że tego nie można porównać z Holocaustem, po czym pomylił Kongo z.... Ruandą.?
laura123 Ja tylko zapytam tylko, kto według ciebie jest tchórzem - jeśli nie znasz odpowiedzi, to nie mów, że nimi są.
Proste.
na marginesie - wielu z ludzi nie ma co do powiedzenia, tylko takie osoby jak TY nie chce ich wysłuchać. Wesz czemu, Betti?
Bez strachu – to raczej ci, co ich żywiołem jest bitka.
Odwagą jest pójść mimo strachu. Bo coś jest od tego strachu ważniejsze. I to są bohaterzy.
Brak strachu – może oznaczać chorobę (lub zdanie pierwsze).
Tak, wiedzieli i jednego czego się bali, co spędzało im sen z powiek, to brak Ojczyzny.
Nie do wyobrażenia, żeby nie mieć jej na mapie świata przez 123 lata.
laura123
Jeszcze jeden ciekawy cytat, mówiący o strachu.
Maciej Bernhardt, uczestnik walk w czasie kampanii wrześniowej, członek AK i powstaniec warszawski, zapytany o strach powiedział tak:
"Oczywiście, że się bałem. Z moich obserwacji wynika, że ci, którzy twierdzą, iż nigdy się w takich sytuacjach nie bali, po prostu kłamią. Nie spotkałem dotąd nikogo, kto w żadnej krytycznej (lub tylko potencjalnie krytycznej) chwili nie okazywał w większym lub mniejszym stopniu strachu. Natomiast jego rodzaj natężenie bywały różne i zależały od okoliczności. Nie potrafię przy tym znaleźć żadnej prawidłowości."
Dlatego, wg mnie, pierwszy wers wiersza zupełnie nietrafny.
laura123 chyba jednak przedstawiłaś swoje zdanie w odpowiedzi dla sensola. Nieważne.
Ważne, że to byli "normalni" ludzie. I nie, nie myśleli tylko o strachu o utratę "wolności ojczyzny". Mieli ludzkie, zupełnie zwyczajne strachy.
To jeszcze z Bernhardta:
" Po raz pierwszy naprawdę się bałem – byłem wręcz sparaliżowany strachem podczas nalotu na tę szosę, chyba gdzieś między Garwolinem i Rykami".
"W okresie okupacji budziłem się wielokrotnie mokry ze strachu, że do drzwi dobija się policja niemiecka i zaraz mnie aresztuje. Działo się tak nawet jeszcze przed podjęciem przeze mnie działalności konspiracyjnej, gdy w domu nie było żadnych zakazanych materiałów ani broni, a także później, gdy dom często nie był już czysty i pozytywny wynik rewizji oznaczał aresztowanie wszystkich domowników, a po męczarniach śledztwa w najlepszym wypadku obóz koncentracyjny."
Hmmmm. O wierszu się nie wypowiem, ale w dyskusji o naturze ludzkiej coś bym. Lauro myślisz, że bohaterowie się nie boją? Myślę, że ich bohaterstwo polegało na tym, że szli i robili to, co trzeba mimo strachu. Starch jest nieodłaczna częścią natury ludzkiej (i nie tylko ludzkiej) i jest bardzo potrzebny. A nie boją się nie bohaterowie a psychopaci.
To tak oczywiste i powszechnie znany fakt JamCiowa, że nie mogłem uwierzyć, iż można takie straszliwe głupoty opowiadać. Zawsze, kiedy myślę, że niektórzy zaprezentowali szczyt durnoty, nagle znów ją przesuwają dalej.
Nie sposób się było nie odezwać, czytając takie obciachowe teorie o braku strachu u normalnego człowieka, choćby mu nie wiem jaka idea przyświecała.
Są tysiące relacji bohaterów na ten temat i żaden nie przeczył swojemu strachowi. Był dumny z panowania nad nim, bo tak było trzeba.
Wiersz jako taki jest zwyczajnie słaby jak na autorkę, bo pisany pod ideologię, indoktrynację i zadymę, a nie ze względu na dobro i piękno poezji.
Ktoś tu jest za mały, aby łączyć te dwie rzeczy.
A teraz zacznie się personalny atak na mnie, wywlekanie prywatnych spraw, uwagi o życiorysie i czyhanie na moje teksty itd, czyli klasyka autorki.
Niech się pieni, ale musiałem napisać, bo rzadko czyta się takie głupoty.
Psychopaci się nie boją, bohaterowie pokonują swój lęk inaczej nie byliby bohaterami. My też, kiedy pokonujemy swoje lęki jesteśmy, chociażby dla siebie - małymi bohaterami.
laura123 dokładnie tak. I według mnie to, ze sie bali to nie ejst żadna ujma dla nich, przeciwnie, to jest właśnie sedno ich zasługi. Że sie bali, ale zrobili to, co trzeba. I na tym to bohaterstwo polega. Chyba na to się chłopaki najeżyli. Nie zrozumieliscie się po prostu.
JamCi cały czas to piszę, że kiedy się coś pokona można bez strachu iść dalej. Zwykły przykład z życia, nie trzeba wojny. Pokonać swój lęk przed śmiercią, wtedy znowu można żyć bez względu na to, ile. Strach może sparaliżować do tego stopnia, że nie da się rady wstać z łóżka.
JamCi Przez wszystkie komentarze autorka udowadnia, że bohaterowie to roboty, które walcząc dla idei nie czują strachu, a teraz udaje Greka?
Klasyka z przybocznymi.
Złapali złodzieja za ręka, to twierdzi, że to nie jego ręka.
Rany.
Zapewne jak mnie boli ząb to pokonam strach i już nie poczuję lęku przed dentystą.
Pójdę tam pomimo strachu, który i tam będę czuł, ale potrzeba wizyty jest ważniejsza.
To klasyczny mechanizm, a tu mamy jakieś roboty bez lęku.
JamCi 123 lata zaborów, obca znienawidzona mowa i niewolnictwo, czy tyle nie wystarczyło, żeby pokonać strach i *bez strachu* iść na wroga? W czasie zaborów wszystko było strachem i życiem w strachu. Narodowe zrywy to próby wyjścia z życia w strachu. To akty odwagi i bohaterstwa.
Czyli odczuwali strach i go pokonywali w imię wyższego celu, czy go nie czuli jak twierdzisz (cały czas) wcześniej? :)))
Trochę śmieszna jak się zmienia zdania i na dodatek twierdzenie, że tak własnie pisałam.
Ludzie to idioci jak myślisz ty i celina.
Umieją czytać i pamiętają coś pisała wyżej :)))
laura123 Ale jednak mnie atakujesz, a ja sie merytorycznie odnoszę do twoich teorii, które raptem są parę wpisów wyżej :)))
Oczywiście, że się odczepiam, bo przyczepiać się do ciebie to znaczy ubrudzić się.
I nie rób z nas idiotów, którzy nie pamiętają coś wczoraj pisała.
pansowa ty i merytoryczne odniesienia? Kogo chcesz oczarować?
No chyba, że *twoja merytoryka* polega zwracaniu się do kogoś *per oszołomie*, na więcej nie widziałam, żeby było cię stać. Takiś mądry.
Gdybym napisała wiersz, jacy to Polacy głupi i beznadziejni, pierwszy byś chwalił, bo dla ciebie *polskość to nienormalność*.
Jesteś jak wsza, która produkuje gnidy i stara się przekonać innych, że gnidy to najlepsze, co może spotkać ludzkość.
Teraz jestem wszą, a niedawno pisałaś, że mnie nie atakujesz:)
Napisałem wyraźnie, że wiersz jest słaby, a teoria o braku strachu u bohaterów wyjątkowo idiotyczna.
I najwięcej wiesz co ma dla mnie wartość i czego oczekuję.
No, ale może tak genialna pani psycholog to wie.
Nawet wiem, co za chwilę tu napiszesz :)
Piękny patriotyczny wiersz. Radziłbym jednak przemyśleć te porównanie - kiedyś bohaterzy, dzisiaj tchórze. Zawsze byli i tacy i tacy. Polska jest biało-czerwona, nie biało-czarna. Pozdrawiam 5
"Z daleka od ruin
Z daleka od szczątków
Nie mogąc teraz popełnić tego samego błędu
Jesteśmy dziećmi
Ostatniego pokolenia
Jesteśmy jedyni, których oni pozostawili
I zastanawiam się
kiedy i czy kiedykolwiek to zmienimy
Żyjąc w strachu
aż nic więcej nie pozostanie
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu
Szukając czegoś, na czym możemy polegać
Tam musi być coś lepszego
Miłość i współczucie, nadchodzą ich dni
Wszystko inne to niewykonalne plany i marzenia
I zastanawiam się kiedy
i czy kiedykolwiek to zmienimy
Żyjąc w strachu
aż nic więcej nie pozostanie
Wszystkie dzieci mówią
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu
Co my robimy ze naszymi życiami?
Zostawiamy po sobie tylko znak
Czy nasza historia będzie świecić jak światło
Czy skończy w ciemności? Poświęć temu wszystko albo nic
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu
Wszystkie dzieci mówią (Nie potrzebujemy kolejnego bohatera)
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
(Nie musimy znać drogi do domu)
(Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu )"
Komentarze (172)
Monotonia ich usypiała, chcieli odmiany.
Dlatego dałem 5.
Dzięki, na razie nie mam czasu na rozpisanie się.
Pozdrawiam.
Zadam jedno pytanie - kim jest tchórz?
Powinnaś zastanowić się nad słownictwem w publicznym miejscu... jakby nie było - Nadal nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
Każdy w obliczu zagrożenia staje się bohaterem. I jestem pewna, że nasi współcześni panowie na pewno stanęliby na wysokości zadania.
Cierpisz na mizoandrię?
Oni będą walczyli z każdym polskim wrogiem, bo mają to właśnie we krwi.
Nie śpię, bo przyszedłam. Możesz zaśpiewać mi kołysankę, to może usnę.
Snem wiecznym :]
Well...
Czyli się nie pokłócimy? Szkoda ;)
No ba!
Gdyby Niemcy wygrali, to Polska byłaby zwycięska.
Co za pusty sagan.
Nie tylko nam się źle działo, Ormian mordowali Turcy, Leopold II Koburg wymordował 8 milionów ludzi w Kongo, za to Belgowie dziś żyją na dobrej stopie, nawet pomniki tego mordercy tam stoją, widziałam na własne oczy.
Tacy już jesteśmy, my ludzie ?
Uciekam. Miłego!
Sorry, ale masz mylne wyobrażenie o świecie i Polsce w nim, znasz historię generała Sosabowskiego?
Wybitny dowódca, pięknie mu Angole "podziękowali", skończył jako zwykły robotnik w fabryce, bo się ośmielił podważyć decyzję angielskiego bubka.
Miłego ?
Myślisz, że kogoś to w świecie obchodzi? Czy Polska cieszy się taką samą estymą jak Francja albo Wielka Brytania?
Nie, a dlaczego? Odpowiedź znamy, to tymczasem, mam cóś do zrobienia ?
Nom, chciaż czasem polewają go farbą ci, którzy wiedzą kto zacz ?
Proste.
na marginesie - wielu z ludzi nie ma co do powiedzenia, tylko takie osoby jak TY nie chce ich wysłuchać. Wesz czemu, Betti?
Hope, mam hope, że se poradzisz.
Bajo laski.
Strzałeczka betii :D
Idę spać, skończyłam pracę domową, więc czas wpaść do łóżeczka.
Dobrej nocy, Nadziejo!
jesteś tchórzem, bo boisz się wypowiedzi. nie masz własnego zdania.
Odwagą jest pójść mimo strachu. Bo coś jest od tego strachu ważniejsze. I to są bohaterzy.
Brak strachu – może oznaczać chorobę (lub zdanie pierwsze).
Strach nie niknie.
"Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu"– Mark Twain
Ivo Andrić
Ciekawy dobór cytatu ;).
Nasi bohaterowie dokładnie wiedzieli czego się boją.
Nie do wyobrażenia, żeby nie mieć jej na mapie świata przez 123 lata.
Jeszcze jeden ciekawy cytat, mówiący o strachu.
Maciej Bernhardt, uczestnik walk w czasie kampanii wrześniowej, członek AK i powstaniec warszawski, zapytany o strach powiedział tak:
"Oczywiście, że się bałem. Z moich obserwacji wynika, że ci, którzy twierdzą, iż nigdy się w takich sytuacjach nie bali, po prostu kłamią. Nie spotkałem dotąd nikogo, kto w żadnej krytycznej (lub tylko potencjalnie krytycznej) chwili nie okazywał w większym lub mniejszym stopniu strachu. Natomiast jego rodzaj natężenie bywały różne i zależały od okoliczności. Nie potrafię przy tym znaleźć żadnej prawidłowości."
Dlatego, wg mnie, pierwszy wers wiersza zupełnie nietrafny.
Dziękuję za komentarz.
Ważne, że to byli "normalni" ludzie. I nie, nie myśleli tylko o strachu o utratę "wolności ojczyzny". Mieli ludzkie, zupełnie zwyczajne strachy.
To jeszcze z Bernhardta:
" Po raz pierwszy naprawdę się bałem – byłem wręcz sparaliżowany strachem podczas nalotu na tę szosę, chyba gdzieś między Garwolinem i Rykami".
"W okresie okupacji budziłem się wielokrotnie mokry ze strachu, że do drzwi dobija się policja niemiecka i zaraz mnie aresztuje. Działo się tak nawet jeszcze przed podjęciem przeze mnie działalności konspiracyjnej, gdy w domu nie było żadnych zakazanych materiałów ani broni, a także później, gdy dom często nie był już czysty i pozytywny wynik rewizji oznaczał aresztowanie wszystkich domowników, a po męczarniach śledztwa w najlepszym wypadku obóz koncentracyjny."
To źródło, bardzo ciekawy tekst.
Dobranoc!
I tyle w temacie. Dobrej nocy.
Dobrej nocy.
Nie sposób się było nie odezwać, czytając takie obciachowe teorie o braku strachu u normalnego człowieka, choćby mu nie wiem jaka idea przyświecała.
Są tysiące relacji bohaterów na ten temat i żaden nie przeczył swojemu strachowi. Był dumny z panowania nad nim, bo tak było trzeba.
Wiersz jako taki jest zwyczajnie słaby jak na autorkę, bo pisany pod ideologię, indoktrynację i zadymę, a nie ze względu na dobro i piękno poezji.
Ktoś tu jest za mały, aby łączyć te dwie rzeczy.
A teraz zacznie się personalny atak na mnie, wywlekanie prywatnych spraw, uwagi o życiorysie i czyhanie na moje teksty itd, czyli klasyka autorki.
Niech się pieni, ale musiałem napisać, bo rzadko czyta się takie głupoty.
Czasami się zastanawiam, czy jesteś bardziej żałosna, czy bardziej głupia.
Druga celinka.
Może jest nadzieja, choć wątpię.
Amen :)))
(ale jaja).
To o czym są tu te ciągłe teorie ( i wers w wierszu) o braku strachu?
Klasyka z przybocznymi.
Złapali złodzieja za ręka, to twierdzi, że to nie jego ręka.
Rany.
Zapewne jak mnie boli ząb to pokonam strach i już nie poczuję lęku przed dentystą.
Pójdę tam pomimo strachu, który i tam będę czuł, ale potrzeba wizyty jest ważniejsza.
To klasyczny mechanizm, a tu mamy jakieś roboty bez lęku.
Trochę śmieszna jak się zmienia zdania i na dodatek twierdzenie, że tak własnie pisałam.
Ludzie to idioci jak myślisz ty i celina.
Umieją czytać i pamiętają coś pisała wyżej :)))
A teraz weź się za jakąś robotę, pokonaj swój strach przed nią i odczep się ode mnie.
Oczywiście, że się odczepiam, bo przyczepiać się do ciebie to znaczy ubrudzić się.
I nie rób z nas idiotów, którzy nie pamiętają coś wczoraj pisała.
No chyba, że *twoja merytoryka* polega zwracaniu się do kogoś *per oszołomie*, na więcej nie widziałam, żeby było cię stać. Takiś mądry.
Jesteś jak wsza, która produkuje gnidy i stara się przekonać innych, że gnidy to najlepsze, co może spotkać ludzkość.
Napisałem wyraźnie, że wiersz jest słaby, a teoria o braku strachu u bohaterów wyjątkowo idiotyczna.
I najwięcej wiesz co ma dla mnie wartość i czego oczekuję.
No, ale może tak genialna pani psycholog to wie.
Nawet wiem, co za chwilę tu napiszesz :)
Zdrówka życzę!
Więc go toże życzę :)
Ale jedno bym zmienił↔ ''kiedy szli przezwyciężając strach...– zdaniem mym.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za komentarz.
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
Z daleka od szczątków
Nie mogąc teraz popełnić tego samego błędu
Jesteśmy dziećmi
Ostatniego pokolenia
Jesteśmy jedyni, których oni pozostawili
I zastanawiam się
kiedy i czy kiedykolwiek to zmienimy
Żyjąc w strachu
aż nic więcej nie pozostanie
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu
Szukając czegoś, na czym możemy polegać
Tam musi być coś lepszego
Miłość i współczucie, nadchodzą ich dni
Wszystko inne to niewykonalne plany i marzenia
I zastanawiam się kiedy
i czy kiedykolwiek to zmienimy
Żyjąc w strachu
aż nic więcej nie pozostanie
Wszystkie dzieci mówią
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu
Co my robimy ze naszymi życiami?
Zostawiamy po sobie tylko znak
Czy nasza historia będzie świecić jak światło
Czy skończy w ciemności? Poświęć temu wszystko albo nic
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu
Wszystkie dzieci mówią (Nie potrzebujemy kolejnego bohatera)
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
(Nie musimy znać drogi do domu)
(Wszystko czego chcemy to żyć poza gmachem strachu )"
https://www.youtube.com/watch?v=xSOP0JA6FYA
z Czestochowy
i do rymów
nie mam głowy
ale Twoje dzieło
mocno mną
wstrząsnęło
czytam je
bez przerwy
targają mną nerwy
szczęka mi opadła
na wysokość sadła
wprost słów nie znajduję
jaką rozkosz czuję
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania