poza czasem
wybacz…
dawno z tobą nie rozmawiałam
wypełnianie codzienności zabiera dużo czasu
no i codzienna walka z bytem
bywam czasem nieźle obita
wiesz…
dzisiejszej nocy we śnie
zobaczyłam jak pracujesz w polu
podbiegłam krzycząc
tato tato
a ty wziąłeś na ręce
mówiąc
moje wszystkie radości
obudziłam się z uśmiechem
takim przez łzy
dziękuję…
nie miałeś wobec mnie
wielkich wymagań
w drodze do bycia kimś
zabłądziłabym na pierwszym skrzyżowaniu
powiem…
z lekkim drżeniem w głosie
ojcze jestem poetką
Komentarze (3)
spalił się chłop, łoj bidny szkop
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania