....

....

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (35)

  • rozwiazanie ponad rok temu
    Herbert opisuje test na agonie, której nie sposób przejść inaczej. Twój tekst mnie ujął, pasowałby do Chapterhouse: Dune F. Herberta.5. Pozdrawiam ?
  • MartynaM ponad rok temu
    Dziękuję, Rozwiązanie, za słowo pod tekstem.
    Pozdrawiam?
  • MKP ponad rok temu
    No, no, no... Bardzo dobre, w szczególności dwa fragmenty poniżej.

    "modliłam się, żeby zostać za zamkniętymi oczami."
    "Nie do wiary, że można w tym samym czasie dać komuś życie i dokonać eutanazji."
  • MartynaM ponad rok temu
    To miłe, że znalazłeś coś dla siebie.
    Dziękuję
  • Poncki ponad rok temu
    Ciekawy tekst, tylko jedno mi trochę niepasuje.
    Jeżeli wczoraj modliła się by zostać, a dziś jednak postanowiła walczyć i mozolnie krok za krokiem wychodzi do świata, to czy to nie znaczy, że już ze sobą wygrała?
    Czyli nie jest o krok od pokonania siebie, bo już to zrobiła, tylko ze względu na trudności towarzyszące wychodzi na świat. Zatem jest o krok od przegrania z samą sobą.
    Takie moje przemyślenie.
  • MartynaM ponad rok temu
    Nie na świat, a do światła... to robi pewną różnicę.
    Poza tym, co znaczy wygrać albo przegrać?
  • Poncki ponad rok temu
    MartynaM wygrać znaczy mimo swoim słabościom, a dzięki sile woli złamać swoje lenistwo lub niemoc.
    Przegrać znaczy poddać się pozostać w strefie komfortu.
    Cel uważam, za mniej istotny w kontekście samej walki.
  • MartynaM ponad rok temu
    Poncki, tu nie chodzi o lenistwo czy niemoc. Więcej nie mogę Ci napisać, bo naprowadzę Wrotycz, a lubię patrzeć jak błądzi.
  • Poncki ponad rok temu
    MartynaM
    Majster przyszedł do mnie do remontu i poprosiłem go żeby coś tam zrobił. Odpowiedział:
    - OOo panie tego się nie da zrobić.
    Odpiwiedziałem, że albo się nie chce albo się nie umie. Jak się nie umie to czas się nauczyć a jak się nie chce to kończymy współpracę.
    Ta zasada ma podstawę we wszystkich dziedzinach życia. W życiu dochodzi jeszcze tylko niemoc lub brak wpływu na coś.
  • MartynaM ponad rok temu
    Poncki, to szukaj odp. Nie bronię przecież...
  • Poncki ponad rok temu
    MartynaM
    Odpowiedzi na co?
    Ja stwierdziłem jedynie, że moim skromnym zdaniem raczej powinno być, że mimo wygranej ze sobą walki jest o krok od ponownej przegranej. Tak by mi po prostu bardziej pasowało (logicznie).
  • MartynaM ponad rok temu
    Poncki, wszystko zależy od tego, co nazywamy zwyciestwem albo przegraną. Dla każdego może być czymś innym.
  • Lotos ponad rok temu
    No ciekawie u Ciebie, żaden wybór tylko przeznaczenie?To najbardziej zastanawiające.
  • MartynaM ponad rok temu
    Dzięki Lotos. Za komentarz.
  • Lotos ponad rok temu
    MartynaM A nigdy nie zastanawiało Cię to, jaki sens ma wolna wola, gdy Bóg zna przyszłość, która jest już ustalona przez niego? Ja jestem niewierzący, ale człowiek wierzący, powinien sobie na to jakoś odpowiedzieć, bo te dwie rzeczy wzajemnie się wykluczają.
  • MartynaM ponad rok temu
    Lotos, czyli przeznaczenie, z którym nie da się walczyć. Co komu pisane...
  • Lotos ponad rok temu
    MartynaM Czyli to trochę taka okrutna gra. Bóg daje człowiekowi wolna wolę, ale i tak wszystko układa sobie po swojemu. Ten pójdzie do nieba , bo ja tak chcę, ten do piekła, człowiek jest tylko zwykłą marionetką w jakiejś psychopatycznej grze. Sorry... nie odczytuj tego komentarza jako złośliwość, tylko takie moje pytania, nie tylko do Ciebie, zadawałem juz je wielu wierzącym.
  • MartynaM ponad rok temu
    Lotos, trochę się zagubiłeś... wolną wolę masz caly czas i w kazdej chwili możesz zrobić, co zechcesz... tym bardziej dojść dokąd chcesz. Tylko te wszystkie drogi ibtak prowadzą do Boga, a którą tam dojdziesz i gdzie się zatrzymasz i po co, to już Twój wybór.
  • Lotos ponad rok temu
    MartynaM Chyba nie, skoro masz wolną wolę, to Bóg nie powinien wiedzieć co będzie w przyszłości, jak pokierujesz swoim zyciem, a to on kieruje człowieka do nieba albo piekła. Kiedy nastąpił pierwszy grzech, wiedział, że tak będzie. Albo wyobrax sobie sytuację, że ktoś dobry, wierzący, który przez większość zycia, zyje jak Pan Bóg przykazał, coś mu odbija wychodzi na ulicę i zabija jakieś dwadzieścia osób. Bóg zna jego przyszłość, bo już ją ustalił i jego przeznaczeniem jest piekło, a on tak naprawdę nie miał wyboru.
  • Józef Kemilk ponad rok temu
    Lotos wyobraź sobie, że życie to gra komputerowa. Bawi się nią człowiek, który ma ograniczone możliwości (albo i nie) w zakresie sterowania "pionkami", te jednak mają wgrany program "wolna wola" oraz max 100 dni życia. Gracz nie steruje wszystkim, gdyż to byłoby nudne, jednak czasami się wtrąca. Ostatecznie za pomocą algorytmów ustala, który gracz był dobry i przechodzi na kolejny poziom (samouczący się program komputerowy osiągnął sukces) lub też następuje likwidacją pionka. (niebo, piekło)
    Z biegiem lat człowiek ulepsza "pionki" i świat wg własnego mniemania. Przy okazji można przyjąć, że jest niezliczona ilość poziomów.
    No i teraz możesz to przełożyć na Boga w katolickim, żydowskim, islamskim wydaniu.
    Pasuje wolna wola?
  • Lotos ponad rok temu
    Józef Kemilk nie, bo wolna wola, to wolny wybór, świadomość, która decyduje o każdym ruch, bez ingerencji np. Boga. Kiedy np. Bóg zbawia świat przez Chrystusa widzi Judasza który to zdradzi i który chociaż jaszcze nie istnieje jest już potępiony. No i tak na marginesie zarówno przeznaczenie jak i przypadek sprawiają, że wolna wola jest bezradna.
  • Józef Kemilk ponad rok temu
    Lotos to przyjmij, że Bóg widzi nieskończoną liczbę alternatyw, w tym także tą, że Judasz zdradzi. W innym świecie (równoległym) on tego nie zrobi.
  • Lotos ponad rok temu
    Józef Kemilk A równoległe światy, to w jednym dochodzi do zbawienia w innym nie, w jednym Adam i Ewa zjadą owoc w innym nie w jeszcz6innym zjadają najpierw owoc z drzewa życia a potem zakazany i Bóg im może naskakać. No, ale to dalej mimo wszystko o wszystkim decyduje Bóg, nie człowiek, to z wolną wolą nie ma nic wspólnego, bo co z tego, że w tym świecie tak a w innym inaczej, człowiek, np Judasza czy zdradzi w tym, a w tamtym nie, on o tym nie decyduje, tylko jakieś boskie równanie.
  • Józef Kemilk ponad rok temu
    Lotos nikt nie decyduje, masz multum możliwości i wybierasz. Niektóre wybory mogą się powtórzyć, inne nigdy nie zostaną wykonane, to jest wolna wola:)
  • Lotos ponad rok temu
    Józef Kemilk chyba nie do końca rozumiesz o czym piszę.
  • sekator ponad rok temu
    Przegadaniec. Styl pamiętnikowo-harlequinowy.
  • MartynaM ponad rok temu
    W którym miejscu ten harleqin?
    A może powiesz, o czym treść? Czemu nie?
  • sekator ponad rok temu
    Skąd pomysł na odpytywanie czytelnika?
  • MartynaM ponad rok temu
    Stąd, że pisze jak ślepy o kolorach.

    A jesli umyslnie zamieściłam pod hasłem wspomnienia?
  • sekator ponad rok temu
    MartynaM jak napiszesz wiersz, to pochwalę
  • MartynaM ponad rok temu
    sekator to nie napiszę...
  • Marek Adam Grabowski ponad rok temu
    Całkiem sensowny wiersz. Widzę, też że przełamałaś już problem z tworzeniem tytułów. Pozdrawiam 5
  • MartynaM ponad rok temu
    To proza poetycka. Pisałam Ci, że od jakiegoś czasu kręci mnie ten gatunek... a z tytulem wpadlam na pomysł, żeby zastosować frazę z wiersza... to mi łatwo przychodzi.

    Dziękuję Marku
    Pozdrawiam
  • Józef Kemilk ponad rok temu
    Końcówki nie pojmuję, ale kurczowe trzymanie jasnej kuli jak najbardziej (tak mi się zdaje). Trzymamy mocno, gdy nie jesteśmy czegoś pewni, a więc ona jeszcze nie wyszła z mroku, tylko jedynie liznęła nieco światła. A to oznacza, że może w każdej chwili runąć. Może w właśnie o to chodzi w końcówce?
    5
  • MartynaM ponad rok temu
    Na razie nie powiem... dziękuję Ci za komentarz.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania