pożegnanie

w uszach poszum pocisków

wybuchy bomb gdzieś na skraju

czuję się oszukany nieświadomy człowiek

dziś czas się pojednać ze sobą

z własnym wrogiem zatrutym ciałem

 

słońce świeci na dobre i złe dzieci

w powietrzu wisi oczów nienawiść

patrzą by okraść by zabić

ostatnie zdanie ostatnie rozdanie

 

dokąd wiedziesz piaszczysta drogo

czy do ziemi obiecanej czy w gułagu

słomiane posłanie o zapachu sosen

zbutwiałego od drogi smrodu z butów

 

żegnam się powoli nim Jezus nas wyzwoli

nim człowiek zrozumiale przeczyta przykazania

by wziąć je między grzędy języka

by kiełkowało dobro co zło zwalczy

zakwitnął maki bzy wiśnie potem jabłonie

 

na pożegnanie niepotrzebny

bagaż doświadczyliśmy wiele

zamykam rozdział tule dzieci

pocałunki i zimne ciało drży

nie bój się śmierć nie boli

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania