Późno w nocy

Kraków tej nocy zbyt cichy, jak na to,

co mam do powiedzenia dziś tobie.

Na zewnątrz zakłóca ktoś cichą sonatą,

żałobne myśli w mej głowie.

Może cię spotkam gdzieś w głębi, w tłumie,

może uśmiechniesz się jeszcze,

lub nawet wspomnisz, jak serce ci dałam,

a ciebie przebiegły dreszcze.

Czy cię widziałam? Czy mi się śniłeś?

A może to anioł na dachu?

Zostałam z listem, z wodnistym spojrzeniem,

pragnąc wykrzyczeć: uratuj!

Nie daruj mi, proszę, cierpień już więcej,

odejdź jak zima na wiosnę.

To miasto wie już o nas zbyt wiele...

Niech zapamięta najsłodsze.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Grisza 2 miesiące temu
    Kraków w nocy nie jest cichy.
    Kraków w nocy, to Anglicy.
    I jeśli cicha sonata,
    to nie na Plantach...

    Tłum się - jak najbardziej - kłębi,
    lecz co ważne - w serca głębi.
    Rozstanie niech nie jest celem,
    Kraków wie wiele...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania