pozostało niebo

nie chcę marzyć kiedy wszyscy patrzą

nie chcę śnić choć noc puka

natrętnie do uchylonych drzwi

 

ściany mojej samotni chylą się

ku samozagładzie

przez okno wyfruwa

ostatni biały ptak

 

truchleje prostokąt sufitu

spod wycieraczki wygląda nieśmiało

skradziony Bóg

pozostał mi ślad

na powycieranej skórze

ostatni oddech co syci bezdroża

moich płuc

 

zasłuchana w staccato

powracających kroków

piętna na zakochanych wargach

doprawiam do smaku

namiętność

 

i pozostało mi tylko niebo

bez jednej zasmuconej gwiazdy

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Dekaos Dondi 27.01.2022
    KatarzynaKoziorowska↔Taki "zamyśleniowy" Twój wiersz.
    Trochę jak odbicie w oknie wieczorem, gdzie widać mix wnętrza i zewnętrza... "bez jednej zasmuconej gwiazdy"
    Ładnie napisane:)↔Pozdrawiam:)↔%

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania