Huśtawka

Kurczowo trzymam się łańcuchów...

Delikatnie odpycham się od ziemi

Szybuję

Chłodny wiatr owiewa moją twarz...

Osusza łzy

Krew krzepnie

 

Kołyszę się miarowo

Smutek

Zapomnienie

Wyżej...

 

Moje dłonie marzną...

Zakrywam blizny

Nie wiem

Ile już widziałaś moich upadków

Ale pozwól mi...

Raz jeszcze zakołysać się na granicy smutku i zapomnienia...

A być może...

Nie upadnę już nigdy

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • ÓsmyKolor 22.12.2016
    Dobrze się go czyta,z wielką przyjemnością daje 5
  • Larwa 22.12.2016
    Dziękuję ^^ Za anonimowe piątki także serdecznie dziękuję ^^
  • Pan Buczybór 22.12.2016
    Przypadł mi do gustu. 5
  • Larwa 22.12.2016
    Cieszę się ;) Dzięki c:
  • Alicja 23.12.2016
    Świetny wiersz. Zostawiam z przyjemnością 5 :)
  • Larwa 23.12.2016
    Dziękuję serdecznie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania