Praca dyplomowa

Kończą mi się argumenty i metodologia,

Za każdym razem, gdy pojawia się przede mną twoja anatomia,

Ponieważ ta miłość już nie rozumie,

Porad, ani powodów,

Żywi się pretekstami i brakuje jej spodni.

 

Ta miłość mi nie pozwala,

Stanąć na nogi,

Nawet jeśli wstanę, znowu upadnę,

Jeśli się zbliżysz, nic nie będzie takie samo.

 

Brutalny, ślepy, głuchoniemy,

Niezdarny, zdenerwowany, uparty,

To wszystko czym kiedykolwiek byłem, dla Ciebie się zmieniłem,

W rzecz, która nie robi nic oprócz kochania,

Myślę o Tobie dzień i noc i nie wiem jak Cię zapomnieć.

 

Ile razy próbowałem wykopać Cię z mojej pamięci,

I nawet jeśli nie powiem więcej, to znowu ta sama historia,

Bo ta miłość zawsze wie, jak sprawić, żebym głęboko oddychał,

Sprowadza mnie na lewo bym walczł ze światem,

 

Gdybym mógł wyegzorcyzmować się z twojego tekstu,

Gdybym mógł uciec od twoich przypisów,

Gdybym mógł wyrwać sobie serce,

I ukryć się, aby nie czuć nic ponownie.

 

Mizerny, chudy, brzydki, rozczochrany,

Niezdarny, głupi, powolny, niemądry, niezdecydowany,

Kompletnie niekontrolowany,

Zdajesz sobie z tego sprawę, że nic nie da rady,

Widzisz, że moja głowa stała się gniazdem,

Gdzie tylko Ty masz wstęp,

I nie słuchasz tego, co mówię,

Przyjrzyj się dobrze, co zamierzasz ze mną zrobić.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania