pragniemy porwania węzłów

ona spragniona jak wędrowiec wody

jak spieczona ziemia latem deszczu

 

niech spadnie deszcz

niech popada tu i tam

 

przy tobie czuję się dobrze bawić się chcę

jesteśmy sami w sobie oko w oko

porwij mnie tłoczno na parkiecie

 

na zawsze pozostaną dwa ogniwa

na supeł zwiąże nikt nie rozwiąże

 

porwij mnie porwij mnie

trzeszczy parkiet ciągle tłoczno

szukam różnic pomiędzy nami

nie znajduję ale to fajniejsze

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania