Pragnienie

Chcę cię teraz, bez cienia zwłoki,

gdy noc już spływa na nasze kroki,

gdy cisza drży jak struna pod palcem,

a moje serce bije w rytmie tańcem.

Kocham cię całą — od myśli po ciało,

każde twe westchnienie już mnie rozpala.

Twoje spojrzenie, gdy gasną światła,

jest jak zaproszenie do ognia — nagła,

bezbronna, czysta, pragnąca mnie cała.

Nie chcę czekać. Chcę cię smakować,

dotykiem szeptać, ustami kołysać,

zatracić się w tobie jak w burzy nieba,

jak w chmurach, gdzie tylko twój oddech mi trzeba.

Chcę się kochać z tobą — teraz, w tej chwili,

by nasze ciała jednym się były.

Byś czuła, że sercem, duszą i skórą

jestem twój... w tej namiętnej, miłosnej chmurze.

Bo cię kocham. Bez granic, bez lęku,

każdym spojrzeniem, każdym dotykiem w ręku.

Jesteś mi wszystkim — i więcej niż słowa,

więc pozwól… niech noc nas zmysłami wychowa.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania