Nasycenie
częstowali oliwkami, migdałami
nie brakowało również maku, jabłek, gruszek
na tym poetyckim stole
i stan Amora.
doświadczyłem do sytości
był to piękny czas
czas wolności
dziś poeci kwiaty
niedawno jeden skonał
kiedyś
ten sędziwy...
tylko okruch pozostał
nadzieja nie umiera
przecież ona jest ostatnia
znów, biały gołąb przywędruje
z poetyckim biciem serca
zrodzi róże,
orchidee
tulipanów stos narobi
wiosnę zbudzi!
obrus się nakryje
do sytośći...
Komentarze (21)
Dziękuje bardzo.
Nie moge uwierzyć, że wbiegłaś na mój salon by tylko odpowiedzieć yanko :) i zaraz wybiec.
Dla mnie to ciekawe doświadczenie. Nigdy nie funkcjonowałem na opowi w podobnym stylu :)
Hejka :) :)
Zostałam umieszczona w nim, jestem twoja muzą miło mi Heh, tak na serio to dobrze się czytało fajny przekaz i w ogóle pozytywnie. Pozdr
Dzięki za odwiedziny i komentarz :)
''nie brakło'' - nie brakowało, nie zabrakło.
''czas wolności'', ''nadzieja umiera ostatnia'' 'biały gołąb z'poetyckim biciem serca'' - to wszystko dość oklepane, a jeszcze te róże i wiosna... to do mnie nie przemawia. Mało tu Ciebie, a Legion przed Tobą.
Dzięki za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam :)
Pozdrawiam również.
Postać: Dawny kolejarz
Zdarzenie: Obieranie brukselki
Gatunek (do wyboru): Opowiadanie przygodowe/drogi lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 18 sierpnia (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania