Pragnienie mocy

Ja służący. Poczciwy rycerz usługujący w armii Frankijskiej Otto drugiego, biorę udział w wojnie o Troyes z Rzymianami.

Byłem rycerzem wiernym i służącym swojemu królowi Otto drugiemu. Brałem udział w bitwach, Budowałem wiatraki, domy, warsztaty, harowałem tylko dla króla i jego loży. Co dostawałem? Tylko mały folwark, kilku niewolników, oraz marne grosze za te wszystkie pracy dla jegomościa siędzącego na tronie na kształt zmyślonego boga, który nami włada. Wtedy zrozumiałem, że owy król Otto, też jak bóg, jest wymysłem, błędem myśli, problemem, przez którego jestem zniewolony i tylko służący. Usługi dla każdego i za grosza złamanego.

W końcu dość stwierdziłem. Zabiłem króla. Dźgnąłem go jego własnym nożem myśliwskim. Założyłem na siebie koronę i tak oto stałem się królem. Twórcą, który zniszczył, bo się zbuntował.

Leżałem na łożu. W purpurze. Tron wspaniały, życie wspaniałe. Tylko rozkazy wydawałem służącym, takim służącym, jak ja niegdyś wyglądałem. Podbiliśmy Galię, dzięki mojej woli mocy i wierze w zwycięstwo i wierze armi w zwycięstwo. Jednakże niekiedy dochodziło do takich buntów, jakich ja dostawałem. I nie dopuszczałem do buntów. A jeśli już, to bunty, buntem zwalczam. Chyba, że zbuntuje się tłum, a z nim trudno wygrać. Taki właśnie idzie na mnie, na mój pałac.

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Sufjen dwa lata temu
    "Brałem udział w bitwach, Budowałem wiatraki, domy, warsztaty, harowałem tylko dla króla i jego loży". - coś tutaj się popsuło po pierwszym przecinku.

    Toporny styl przez co zanika lekkość czytania. Miałeś lepsze opowiadania. Doceniam za to pomysły, bo widać niejako zainteresowania autora. Z drugiej strony, przez styl, czyta się to jak suchą notkę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania