Pragnienie niechcenia
Chcę ciebie
I nie chcę
Moje pragnienie niechcenia
Na pragnieniu się kończy
Bo biegnę do ciebie
Ty uciekasz
A gdy ja zawracam
Zaczynasz za mną gnać
Mnie jest dobrze z tobą
Kiedy ci źle ze mną
I myślę że ty
Powiesz to samo
Kocham twoje oczy
Patrzące na mnie z miłością
Nienawidzę twych oczu
Patrzących na mnie z gniewem
Uwielbiam te ciemne loki
Które nie raz zmokły
Przez moje łzy
Solidarnie z ramieniem
Ubóstwiam twój szept
Najczulszy
I najbardziej stanowczy
Jaki słyszałam w życiu
Twoje niedelikatne dłonie
Potrafią dotykać najdelikatniej
Zsyłając na mnie dreszcz
Gdy dopasowują się do moich policzków
Jednak twój styl bycia
Wyklucza się z moim
Twoje myślenie mojemu zaprzecza
O codzienności
I choć szept jest czuły
Nieczułe płyną słowa
I dłoń łzy ociera
Naprawiając błędy szeptu
Więc chce cię nie chcieć
Lecz ciągle cię chcę
Ty wybierz los tej znajomości
Która jest pierwszą toksyczną w mym życiu
Jeśli chcesz by było dobrze
Po prostu bądź
Jeśli chcesz by było dobrze
Po prostu idź
Komentarze (4)
Lecz ciągle cię chcę
oraz
Chcę ciebie I nie chcę
Moje pragnienie niechcenia
Na pragnieniu się kończy
Piękne sformułowania :) Wiersz ma potencjał i można nad nim popracować :) Daje 4 : )
Taki wiersz zbudowany na zasadzie sprzeczności to bardzo fajna sprawa. Każe czytelnikowi skupić się na nim bardziej, a ponadto wzbudza intensywniejsze uczucia. Podobał mi się zwłaszcza ten wers o niedelikatnych dłoniach, po prostu cudowny. Uważam, że pomysł świetny, z wykonaniem również nie ma się czego przyczepić. Wielka 5 ode mnie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania