Prawda o Piekle (105)
Szymek Koziołek trafił do piekła. Nie był tym faktem zdziwiony, ponieważ wszyscy mu to za życia
prorokowali. Powtarzali: Szymek, popraw się bo trafisz do piekła. Ale Szymek sobie bimbał z ich słów
i dalej grzeszył. Dużo pił, dużo bił, zwłaszcza żonę i psa, cudzołożył z okolicznymi pięknościami,
no i najgorsze - nie chodził na Mszę.
Tak więc Szymek nie był wcale zdziwiony, że trafił do piekła. Zdziwiło go całkiem co innego. Piekło jak
piekło, było typowe, kotły z gotującą się zawartością i uwijające się wokół nich czarty, ale ani jednego
grzesznika. Diabły mieszały tylko zawartość kotłów i regulowały ogień.
Za to można było przeczytać ogromny napis: Wytwórnia lawy i tufu "Wulkan"
Komentarze (9)
Kapitalnie wyszło, a 105 skojarzyło mi się ze spodniami Lewis 501, stare czasy, dobry krój :)
Dałam 5 :)
czytałem to wczoraj i chyba jakaś podświadomość zadziałała! :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania