Prawie miłość

Między nami była prawie miłość

Tak nagle wszystko się skończyło

Zostało oderwane jak metka od ubrania

Wyrzucone na śmietnik bez zawahania

 

Nie rozumiem jak można tak się rozpłynąć

Przekreślić jednym ruchem wszystko co było

Wymazać z pamięci przeróżne sytuacje

Wspólne momenty tak łatwo zatrzeć

 

A co jeżeli wciąż myślisz o mnie

I tylko starasz się działać rozsądnie

A co jeżeli nie możesz spać w nocy

Czy tak do końca już jestem Ci obcy

 

Nie będziesz moją kryzysową narzeczoną

Jest już za późno by tworzyć coś na nowo

Przekroczyliśmy linię krytyczną

Za którą, nie rysuje się już przyszłość

 

Ja nie jestem, aż taki wytrwały

Żeby nic z Ciebie w sobie nie zostawić

Źle się z tym czuję, że już Cię nie słyszę

Jak mam zakrzyczeć tą upiorną ciszę

 

Pozostawiłaś po sobie wiele pytań

Odpowiedzi już na nie nie uzyskam

Moje wołanie teraz trafia w próżnię

Dotrzeć do Ciebie już dłużej nie umiem

 

Zostawiam wspomnienia tylko w tych wersach

W moich tekstach na zawsze przetrwasz

I chociaż te słowa do Ciebie nie dotrą

Pozwolą mi na to by co było domknąć

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania