Prawie miłosna historia u ujścia rzeki Sumida

zanim się zorientowałem

jej już nie było a ja

patrzyłem na drogę

przez plecy osoby idącej z przodu

a wzrok kogoś idącego za mną

wślizgiwał się we mnie

 

gęsty przepływ ludzi

rozdzielający się

omijając stojących w miejscu

nagle zostaje połknięty

przez następny strumień

 

przed tym

 

tworzy się mały wir

ramiona jeden po drugim

dotykają się kartka

z jej numerem telefonu

wypada z dłoni

 

próbuję zanurkować

lecz blokuje mnie

twardość powierzchni

a prąd porywa

 

by po chwili ponownie

czując w sobie wzrok

kogoś idącego za mną

 

płynnie przemieszczać się

patrząc na drogę przez plecy

osoby idącej z przodu

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania