Prezent

Dziś otrzymałam prezent –

pełen miłości,

łączący wszystkich

w jedną wspólnotę,

uczący kochać sercem

na zawsze.

 

Delikatna, maleńka dłoń

przełamuje opłatek,

a na policzku zabłyśnie

pierwsza łza wzruszenia,

spływająca cicho

z matczynych oczu.

 

Gdy spadnie gwiazda,

zostawię dla ciebie, kruszynko,

jedno życzenie –

ukryte w myślach,

jak ta noc,

która nadeszła, stając się niezwykłą.

 

Z lekkim uśmiechem

na ustach zasypiasz,

tam, gdzie choinka

migocze blaskiem,

gdzie w kominku

tańczy ogień,

a wokół rozbrzmiewa

śpiew kolęd.

 

Są takie słowa,

co niczym Trzej Królowie

niosą cenne dary.

W swej prostocie

wkrótce wyszepczesz:

„Mamo”.

 

Autor wiersza

Damian Moszek.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • realista 2 miesiące temu
    Przepiękny wiersz pełen miłości i nadziei. Niech Ci Bóg błogosławi na te Święta i Nowy Rok.Masz5*
  • piliery 2 miesiące temu
    "pierwsza łza wzruszenia /spływająca cicho/ z matczynych oczu" 1. skąd ta "pierwsza" łza? czyżby wcześniej nie płakała? 2. czy łza może spływać głośno? "W swej prostocie wkrótce wyszepczesz: "Mamo". " Co ma wspólnego prostota z wypowiadaniem przez dziecko, pierwszy raz, słowa "Mamo"? Sugeruję skreślić słowa "pierwsza", "cicho" oraz "w swej prostocie"
  • Grisza 2 miesiące temu
    Słowa, które sugerujesz wykreślić, jak i niektore inne zresztą, mogły (choć nie musiały) pojawić się tu bez głębszego namysłu, ot, jako swego rodzaju papka wypełniająca poszczególne wersy. Ale, o ile zgadzam się co do "cicho", to pozostałe w pewien sposób dookreślają opisywaną scenę, sytuację. Nie można wyrzucić wszystkiego, bo zostanie nam notka prasowa. Nie ma wiersza bez słów, a ten - wg mnie - nie jest nimi przeladowany.
  • piliery miesiąc temu
    Grisza Uważasz, ze warto zostawiać słowa, które nic nie znaczą tylko dlatego, że wiersz będzie za "notka prasowa"? Zobaczmy:
    "
    Dziś otrzymałam prezent –

    pełen miłości,

    łączący wszystkich

    w jedną wspólnotę,

    uczący kochać sercem

    na zawsze.

    Delikatna, maleńka dłoń

    przełamuje opłatek,

    a na policzku zabłyśnie

    łza wzruszenia,

    spływająca

    z matczynych oczu.

    Gdy spadnie gwiazda,

    zostawię dla ciebie, kruszynko,

    jedno życzenie –

    ukryte w myślach,

    jak ta noc,

    która nadeszła, stając się niezwykłą.

    Z lekkim uśmiechem

    na ustach zasypiasz,

    tam, gdzie choinka

    migocze blaskiem,

    gdzie w kominku

    tańczy ogień,

    a wokół rozbrzmiewa

    śpiew kolęd.

    Są takie słowa,

    co niczym Trzej Królowie

    niosą cenne dary.

    i wkrótce wyszepczesz:

    „Mamo”.

    Jak widać powyżej, kosmetyczne zmiany, wierszowi pomogły ( choć wersyfikacja też nie budzi mojego zachwytu - ujdzie).
  • Grisza miesiąc temu
    piliery, no tak, ale to są niuanse. Chociaż... może to właśnie niuanse czynią poezję...
  • piliery miesiąc temu
    Grisza Niuanse. Tak. W tym kształcie, który jeszcze czytam, wiersz jest kaleki . Nie oceniałem bo istnieje szansa naprawienia błędów logicznych. Czy Autor to zrobi? Jeśli chce tworzyć poezję - tak.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania