Profesor Przedpotopowicz

Profesor Przedpotopowicz był bardzo zadowolony ze swojego życia w Utopii Nowego Świata. Od kiedy znalazł Wrota Piekielne i zanurkował w głąb Ziemi, odkrył wiele niezwykłych zjawisk i istot, które wzbogaciły jego wiedzę i doświadczenie. Nie tęsknił za powierzchnią, gdzie panowały wojny, choroby i nędza. Tutaj żył w harmonii z naturą i innymi mieszkańcami podziemnego świata.

 

Jednym z jego ulubionych zajęć było jeżdżenie na dinozaurach. Profesor Przedpotopowicz miał swojego własnego stegozaura, którego nazwał Stegi. Stegi był bardzo posłuszny i wierny profesorowi. Razem zwiedzali różne zakątki podziemnych jaskiń, podziwiając piękno i różnorodność fauny i flory. Profesor Przedpotopowicz często zbierał próbki skał, roślin i zwierząt, które potem badał w swoim laboratorium. Był bardzo ciekawy historii i ewolucji życia na Ziemi.

 

Innym z jego ulubionych zajęć było odwiedzanie karłów. Karły były tajemniczymi istotami, które żyły w podziemnych miastach, wybudowanych przez nich samych. Były bardzo pracowite i inteligentne. Profesor Przedpotopowicz podziwiał ich umiejętności techniczne i artystyczne. Karły chętnie dzieliły się z nim swoimi wynalazkami i dziełami sztuki. Profesor Przedpotopowicz uczył ich za to paleontologii i geologii. Byli bardzo żądni wiedzy i zadawali mu wiele pytań.

 

Jeszcze innym z jego ulubionych zajęć było podziwianie wodospadów Szuszka-reber. Były to potężne kaskady wody, które spadały z wysokości kilku tysięcy metrów. Profesor Przedpotopowicz lubił stać na krawędzi urwiska i patrzeć na ten spektakularny widok. Czuł się wtedy jakby był na końcu świata. Słyszał tylko szum wody i własne bicie serca. Czasem widywał tęczę lub błyskawicę nad wodospadem. Było to dla niego niezwykle piękne i wzruszające.

 

Profesor Przedpotopowicz żył więc szczęśliwie i spokojnie w Utopii Nowego Świata. Nie miał żadnych problemów ani trosk. Jego jedynym marzeniem było poznać jeszcze więcej tajemnic podziemnego świata i podzielić się nimi z innymi. Był przekonany, że to właśnie tutaj znajdowała się prawdziwa esencja życia na Ziemi.

 

Jednego dnia profesor Przedpotopowicz otrzymał zaproszenie od lorda Puckinsa, swojego starego przyjaciela i towarzysza podróży. Lord Puckins mieszkał w innym podziemnym mieście, które nazywało się Eden. Było to miejsce, gdzie ludzie żyli w zgodzie z naturą i ze sobą. Nie znali oni pojęcia własności, pieniędzy, władzy czy przemocy. Wszyscy byli równi i wolni. Profesor Przedpotopowicz był bardzo ciekawy tego miejsca i postanowił odwiedzić lorda Puckinsa.

 

Wyruszył więc na Stegim, swoim wiernym stegozaurze. Po drodze minął wiele innych podziemnych miast i krain. Zobaczył miasto karłów, które nazywało się Krasnogród. Było to miejsce, gdzie karły żyły w harmonii z techniką i sztuką. Zobaczył miasto dinozaurów, które nazywało się Jurassia. Było to miejsce, gdzie dinozaury żyły w harmonii ze sobą i ze środowiskiem. Zobaczył miasto ludzi, które nazywało się Atlantyda. Było to miejsce, gdzie ludzie żyli w harmonii z wodą i magią.

 

W końcu dotarł do Edenu, miejsca gdzie żył lord Puckins. Było to piękne i zielone miejsce, pełne kwiatów, drzew i zwierząt. Profesor Przedpotopowicz poczuł się jakby wrócił do raju. Lord Puckins przywitał go serdecznie i zaprowadził do swojego domu. Był to prosty i przytulny domek z drewna i liści. W środku było wiele książek, obrazów i instrumentów muzycznych.

 

- Witaj, stary przyjacielu! - powiedział lord Puckins. - Jak się masz? Co słychać w twoim podziemnym świecie?

- Dziękuję, mam się dobrze - odpowiedział profesor Przedpotopowicz. - Mój podziemny świat jest pełen ciekawych zjawisk i istot. Każdego dnia odkrywam coś nowego i fascynującego.

- Cieszę się, że tak ci się podoba - powiedział lord Puckins. - A co powiesz na mój Eden? Czy nie jest to najpiękniejsze miejsce na Ziemi?

- Muszę przyznać, że jest to bardzo piękne miejsce - przyznał profesor Przedpotopowicz. - Ale czy nie nudzisz się tutaj? Czy nie brakuje ci wyzwań i przygód?

- Nie, wcale się nie nudzę - zapewnił lord Puckins. - Tutaj każdy dzień jest pełen radości i spokoju. Nie potrzebuję wyzwań ani przygód. Mam wszystko, czego potrzebuję.

- A co z nauką? Czy nie tęsknisz za badaniem tajemnic podziemnego świata? - zapytał profesor Przedpotopowicz.

- Nie, nie tęsknię za nauką - odparł lord Puckins. - Tutaj nie potrzebuję nauki. Mam wiedzę serca i duszy.

- A co z ludźmi? Czy nie tęsknisz za kontaktami z innymi ludźmi? - zapytał profesor Przedpotopowicz.

- Nie, nie tęsknię za ludźmi - odparł lord Puckins. - Tutaj nie potrzebuję ludzi. Mam kontakt ze wszystkim co żyje.

 

Profesor Przedpotopowicz był zaskoczony i zasmucony odpowiedziami lorda Puckinsa. Nie rozumiał, jak jego przyjaciel mógł tak bardzo się zmienić i zrezygnować ze wszystkiego, co kiedyś kochał i cenił. Zdał sobie sprawę, że nie mają już nic wspólnego i że nie znajdą wspólnego języka. Postanowił więc jak najszybciej opuścić Eden i wrócić do swojego podziemnego świata.

 

- Przepraszam, ale muszę już iść - powiedział profesor Przedpotopowicz. - Mam jeszcze wiele do zobaczenia i do zbadania. Nie chcę tracić czasu na bezczynność i lenistwo.

- Szkoda, że tak uważasz - powiedział lord Puckins. - Ale jeśli tak ci się podoba, to nie będę ci przeszkadzał. Życzę ci szczęścia w twojej podróży. Może kiedyś się jeszcze spotkamy.

- Dziękuję za gościnę - powiedział profesor Przedpotopowicz. - Życzę ci również szczęścia w twoim życiu. Może kiedyś się jeszcze spotkamy.

 

Profesor Przedpotopowicz pożegnał się z lordem Puckinsem i wyszedł z jego domu. Wsiadł na Stegim i ruszył w drogę powrotną. Po drodze minął wiele innych podziemnych miast i krain. Zobaczył Atlantydę, Jurassię, Krasnogród i wiele innych. Z każdym krokiem czuł się coraz lepiej i bardziej szczęśliwy. Czuł, że wraca do swojego prawdziwego domu.

 

W końcu dotarł do Wrot Piekielnych, przez które przedostał się do wnętrza Ziemi. Były to ogromne żelazne wrota, strzeżone przez karły. Profesor Przedpotopowicz poprosił karły o otwarcie wrót, aby mógł wyjść na powierzchnię. Karły spełniły jego prośbę i otworzyły wrota.

 

Profesor Przedpotopowicz wyszedł na powierzchnię i poczuł na twarzy promienie słońca. Był to dla niego niezwykły widok i uczucie. Od dawna nie widział nieba i gwiazd. Od dawna nie oddychał świeżym powietrzem. Od dawna nie czuł się tak wolny.

 

- Ach, jak cudownie! - zawołał profesor Przedpotopowicz. - To jest to, co kocham! To jest to, co mnie uszczęśliwia!

 

Profesor Przedpotopowicz uśmiechnął się szeroko i spojrzał na horyzont. Zobaczył góry, lasy i morze. Zobaczył ludzi, zwierzęta i rośliny. Zobaczył życie w całej jego różnorodności i pięknie.

 

- To jest mój świat! - zawołał profesor Przedpotopowicz. - To jest mój dom!

 

Profesor Przedpotopowicz pogładził Stegim po głowie i podziękował mu za wierność i towarzystwo.

 

- Chodź, Stegi! - powiedział profesor Przedpotopowicz. - Mamy jeszcze wiele do zobaczenia i do zbadania!

 

Profesor Przedpotopowicz wsiadł na Stegim i ruszył w dalszą podróż po powierzchni Ziemi. Był pełen entuzjazmu i ciekawości. Był pełen nadziei i marzeń.

 

Był pełen życia.

 

Koniec

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania