Profilaktyka

Nasza babcia wychowała sześcioro dzieci. Mimo podeszłego wieku, trzyma się bardzo dobrze, u żadnego dziecka, ani wnuka nie chce zamieszkać.

Na skraju wsi, przy ruchliwej szosie, stoją dwa stare domy; w jednym mieszka babcia, w drugim dobrzy, życzliwi ludzie.

Płacimy sąsiadce i ta robi babci zakupy i systematycznie dogląda. Rzecz jasna rodzina także odwiedza i na wszystkie sposoby pomaga.

Przy okazji takiej wizyty, odwiedziłem też sąsiadkę. Ta opowiedziała mi o takim zdarzeniu. Był dżdżysty jesienny wieczór. Kierowca potrzebował pomocy przy zepsutym aucie, telefon mu się rozładował. Mimo późnej pory, poszedł do najbliższego domu, by poprosić o pomoc. Zapukał do drzwi, otworzyła mu staruszka z kijem w ręku i nie czekając, co powie, zdzieliła po głowie, po czym drzwi zamknęła! Z wielką, czerwoną pręgą na czole, przyszedł do sąsiadki i tam pomoc uzyskał.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Tjeri 14.11.2020
    Haha! ?
    Widać krewka babcia sobie doskonale radzi! I dobrze, choć tym razem niewinny ucierpiał.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania