prolog

Wiersz dedykuję W. Zrobiłam ten wyjątek, bo raczej już niczego nie wstawiam... Ale pomyślałam, że Ona zasługuje na epitafium. Była juzerką na tym portalu, być może ktoś z Was kojarzy ją pod nickiem NMP/ Lamb/ e make poli. Nie wiem, czy mam prawo pisać tu takie rzeczy, ale pomyślałam, że macie prawo wiedzieć, ci którzy ją znali i lubili, a ostali się na tym portalu.

 

Mam nadzieję - wierzę w to, że Tam, dokąd poszła, jest jej lepiej.

(Wybaczcie prywatę, lubiłam ją).

 

prolog

 

w martwym pokoju

ściany mają kolor nieba

lecz bóg nie umarł

w oknie widzę

odbicie jego tęczówki

 

i głos

tak lekki

jak oddech świerszcza

tak stary jak nic

co na ziemi

 

chodź, maleńka

w przestrzeń jasną i czystą

 

czekałem na ciebie

stół

już zastawiony

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (31)

  • JamCi dwa lata temu
    K... Nie.
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Niestety :(
  • MartynaM dwa lata temu
    O matko!

    Ench, ryczę jak głupia. Tyle razy zastanawiałam się, co się dzieje u niej. Taki talent... niewyobrażalna wprost wrażliwość.
    Boże, jak mi smutno, ale może tam faktycznie jej lepiej...

    Dziękuję że napisałaś. Pięknie się żegnasz z Niemampojecia.

    Sorry, ale ciężko mi pisać.
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Wiesz, że też ryczalam? A zostałam oskarżona o coś ohydnego po prostu. Nie chcę tu wyciągać brudów, ale no smutno jak cholera.
    Miejmy nadzieję, że Tam jej będzie lepiej (*)
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Nie znałam Lamb i jej twórczości. Teraz, dzięki Tobie, Enchanteuse, zajrzałam do jej tekstów. Delikatnie rozemocjonowane, wrażliwe pisanie. Czasem, jak tu - oryginalne zdania: "Jej mszyce były śmieszne". Mszyce, to pewnie problemy i zmartwienia.

    "Gdy palcem wędrowała po poręczy tego odłamka życia, zdawała się sobie taka głupia.
    Zapięta po szyję.
    Nic nie przeżyła. Paprotka, jakich mnóstwo we wspomnieniach starych bab. Jej mszyce były śmieszne".

    Fragm. prozy zatytułowanej "Owady skazane na rozgniecenie".
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Cieszę się, że mogłam sprawić coś takiego. Mam nadzieję, że jej teksty jeszcze ujrzą światło dzienne, że ktoś się nimi zajmie.
    Miała sporo trafnych i pięknych zdań. (Przepraszam, że całkowicie nieskładnie odpowiadam, ale wciąż pod wpływem emocji)
  • Noico dwa lata temu
    Smutne.
  • Wrotycz dwa lata temu
    – I feel like
    I'm far away form this world –

    Najmocniej jak tylko można potwierdziło się zdanie z Twojego awatara... ale może w kolejnym, prawdziwszym świecie, będziesz przylegać bardziej.
    Dziewczyno Kochana, Twoja wrażliwość, autentyczność, mądrość, wielki, wielki talent, były ze szlachetnego kruszcu rzeczywistości. Prawda czasami zabija.
    Bardzo lubiłam Twoje pisanie i wspaniałe, inteligentne komentarze nie tylko pod moimi tekstami.
    Bałam się o Ciebie, odkrywając podobieństwo.
    Mam nadzieję, że się spotkamy.

    Nikt i nic już Ci tutaj nie grozi, nie stępi Twojej wrażliwości, urody, charakteru wyborów.
    Wybrańcy Bogów umierają młodo.

    Dla Ciebie, Szukającej Światła, wspaniałej e make i ka pololi:

    – To bezustanne i fosforyzujące smugi śmierci nieodstępnej, które wyczytujemy z oczu darzących nas miłością, nie próbując skryć ich przed nimi.
    Czy rozróżniać trzeba śmierć marną i śmierć zgotowaną przez duchy genialne? Śmierć z twarzą zwierzęcia i śmierć z twarzą śmierci?
    Możemy żyć jedynie na pograniczu, na samej linii szczelnego podziału ciemności i światła. Ale rzucani jesteśmy naprzód z nieodpartą siłą. Cała nasza osobowość wspomaga i przydaje zawrotności owemu pchnięciu.

    Rene Char „Kroki”
  • Wrotycz dwa lata temu
    Enchanteuse, też mam nadzieję, że to Prolog.
    Dziękuję za powiadomienie nas i piękny wiersz.
  • Enchanteuse dwa lata temu
    To ja Wam dziękuję, nie spodziewałam się takiego odbioru. Szczerze mówiąc bałam się, że będzie jakiś negatywny. A tu wręcz przeciwnie.
    Dziękuję Wam.
    I dziękuję Ci Wrotycz.
  • Grain dwa lata temu
    Nie znałem jej, szkoda.
    Nieprzeciętny talent, wypływała krwią ze swoich wierszy.
    R.I.P.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Enchanteuse↔Ładny wiersz! Taki no... sama wiesz.↔ Wierzę, że to prolog. I wierzę, że "po drugiej Stronie" nie będzie epilogu, tylko niekończąca się opowieść:)
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Ślicznie napisałeś, jak to tylko Ty potrafisz. Trzeba w to wierzyć. Dziękuję Ci za wizytę.
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Piękny tekst. Zajrzałem na profil Lamb, po raz pierwszy od dłuższego czasu. Poczytałem. Piękne, autentyczne, emocjonalne utwory z oryginalnym klimatem, sprawiające wrażenie bycia napisanymi przez uważną obserwatorkę, która w swoje teksty wkładała naprawdę bardzo dużo swojego serca i umysłu. Poświęcała im dużo uwagi, żeby były jak najlepsze.
    Spieszmy się odnajdywać i doceniać talenty.

    5, pozdrawiam. I, podobnie jak Dekaos Dondi, wierzę że istnienie jaźni to niekończąca się opowieść, a nie jedna krótka historyjka :-)
  • Enchanteuse dwa lata temu
    chyba nie potrafię na to teraz odpisać inaczej, niż dziękuję, że przyszedłeś i wszedłeś na jej profil. :)
  • Szpilka dwa lata temu
    W obliczu tej strasznej tragedii nie znajduję adekwatnych słów, wszystkie wydają mi się puste jak baloniki, zatem powiem tylko - to strasznie niesprawiedliwe, gdy gaśnie młode życie ?

    Enchanteuse, wiersz bardzo wyrazisty, niosący iskierkę nadziei, że tu to tylko wstęp do czegoś lepszego ?
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Dziękuję za komplement odnośnie do wiersza.
    Szpilka, można to odwrócić i powiedzieć: Bóg zna sprawiedliwość lepiej od nas (jeśli się wierzy) i nie pozwala nikomu dźwigać brzemienia ponad siły.
    Może to marne pocieszenie, ale serio wierzę, że Tam jest Jej lepiej.
  • Pasja dwa lata temu
    kamienna stela z jej słów utkana...

    była pośród nas i z każdym dniem
    traciła skrawek duszy
    na początku chwile łączyła
    w kolorowe warkocze
    potem je rozplątywała lecz zagubiona
    już nie umiała na nowo połączyć
    nocy z dniem świtów z mrokiem
    harda z zewnątrz
    wewnątrz mała dziewczynka

    bo czy warto wysiadywać życie w gnieździe
    uwitym z beznadziei?

    ciało znaczyła bliznami i tatuażami potem
    wyrywała pasami pozostawiając
    głębokie wyrwy
    po miłości do której wciąż tęskniła

    szła jak owca za śmiercią
    choć dobrze wiedziała co z nią zrobi
    zniknęła tak cicho
    wśród tonących przebiśniegów przegrała
    życie z topielicą o sinym uśmiechu
    jak martwa rusałka
    w jego ramionach otworzyła oczy
    by powitać wiosnę na niebiańskich łąkach...
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Nic dodać, nic ująć. Piękny, delikatny i przepelniony wrażliwością wiersz, jak to tylko Ty umiesz, Pasjo.
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Dziękuję Wam jeszcze raz, zbiorowo, za tak przepiękny odzew pod wierszem. Kompletnie nie spodziewałam się. Jesteście Piękni i chyba nic więcej nie umiem powiedzieć. Dziękuję, w imieniu NMP :)
  • Johnny2x4 dwa lata temu
    Straszne to i smutne. Miałem okazję czytywać jej teksty. Oby jej teraz było lepiej. W to wierzę.
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Trzeba w to wierzyć. Dzięki, że przyszedłeś :)
  • zsrrknight dwa lata temu
    brak słów... Bardzo dobrze pisała. Pamiętam jej wiersze i prozę.
  • Margerita dwa lata temu
    Piękny wiersz nadal jestem w szoku że Lamb już z nami nie ma
  • Margerita dwa lata temu
    Piękny wiersz nadal jestem w szoku że Lamb już nie ma z nami
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Ja też jestem, ciężko się z tym pogodzić. Dzięki, Mar
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Czarodziejko↔Taki mnie skrót myślowy napadł w tej chwili↔Skoro Potrafiła tak pisać Tu→to co dopiero pod taką "Egidą" jaka jest Tam?:)
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Dekaos Dondi tak - to jest piękna myśl
  • krajew34 dwa lata temu
    Jak wszystko marnieje i staje się nie ważne, gdy w grę wchodzi śmierć. Wszelkie spory, niedomówienia, krzyki tak mało ważne, a nam pozostaje niedosyt, ta irytacja, że ostatnie chwile zmarnowaliśmy na coś tak trywialnego.
    Z drugiej strony dobrze, że nie znamy czasu i miejsca, czy byliśmy w stanie odpuścić, czy nie rzucilybyśmy się z pięściami na anioła śmierci po to, by wyrwać jej duszę, by zostawić tę osobę na ziemi?
    Jestem słaby z poezji, ale ten wiersz trafił do mnie. Niestety kojarzę ją jedynie mgliście, oby Pan Bóg przysiadł się i wprost sluchał jej twórczości.
  • Enchanteuse dwa lata temu
    Ech, aż nie wiem, jak Ci odpisać na ten komentarz.
    Masz rację, że wobec śmierci marne jest wszystko - ale z drugiej strony, jest jeszcze życie. Ja w to wierzę.
    Resztę Twojego komentarza pozostawiam bez odpowiedzi; wydaje mi się jakimś niesamowicie trafnym i aż głupio go przykrywać słowami tylko po to żeby coś powiedzieć.
    Dziękuję za odwiedziny.
  • krajew34 dwa lata temu
    Enchanteuse nie umniejszam roli jaką pełni życie , przypomina trochę łąķę, na którą po kolei działają pory roku, są przepiękne momenty wiosny, te gorące porywające lata, czas smutku i zadumy jesieni czy też okres zwolnienia, stagnacji bądź zwolnienia, by znów przejść do wiosny. Jednakże gdy przychodzi śmierć to przykrywa to gestą zasłoną mgły i mroku, ukrywając wszystko, stawiając jedną melodie smutku i rozpaczy. To chwila, lata, a może wieczność? Tak cieniutka, że zauważysz kontury, a nawet wyblakłe barwy ale to nie będzie to samo. Gdy już w końcu to zerwiesz, pozostanie mała, ale widoczna wyrwa, gdy w nią wdepniesz odezwą się stare wspomnienia, pełne nostalgi i tęsknoty. Pozostanie to integralną część ciebie, nie raz obrośniętą, zdawać się było zapomnianą, czekajacą aż w nią wdepniesz w najmniej oczekiwanym czasie, niestety nie będzie to jedyna.
    Wybacz głupoty plętę, zamiast szykować się do snu, oby się sprawdziło, że po tej naszej marnej ziemi przyjdzie czas spokoju i pojednania po drugiej, wiecznej stronie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania