Promyk
Szpony śmierci naprzeciw aniołom,
moje ciało poległszy w walce z sił opadło.
Wszędzie ciemność...
Słychać tylko porażkę białych skrzydeł,
ostatnia nadzieja umarła razem z Tobą!
Odleciała jak wrona na tle bezkresnego nieba,
głos dochodzący z oddali mówi:
Wstań dziecko, wstań!
Z ciemności powstań!
Promyk,
z promyka światło,
ze świata światłość,
ze światłości ciemność...
Wciąż tak od nowa,
szukam Cię, lecz znaleźć nie mogę,
w otchłani ciemności, bezradność mnie pożera,
pragnę światełka w tunelu.
Proszę, pomóż mi Ojcze dotrzeć do upragnionego celu!
Komentarze (14)
wszędzie ciemność...
moje ciało poległo w walce
gdzieś a może tuż obok
słychać trzepot skrzydeł
jaki kolor ma śmierć?
czy te skrzydła, które chcą
mnie pochwycić są czarne
czy białe?
głos dochodzący z oddali mówi: wstań dziecko
promyku światłości
nadziejo odrzuć zło
powstań z ciemności!
pragnę światełka w tunelu
Ojcze, szukam cię
zamknięta w szponach
bezkresu każdy dzień zaczynam od nowa
by dotrzeć do celu
pomóż mi, błagam
bezradność pożera
mnie od środka
napisałam gorszy patos od ciebie, więc takie rzeczy mają miejsce.
a tak w ogóle, to czuję inspirejszyn moim wierszykiem :>
tak samo mnie nudzą, jak te o miłości.
Bo
gdy czytam wiersze o miłości
to czuję
jak wylewają się moje wnętrzności
jest gorzej
gdy czytam wierszyki o bogu
wtedy błagam kompa
weźnie stąd wyloguj.
i taka to była historia.
*
Pisz.
Ważne, żeby pisać,
co się w danym momencie
czuję.
Napisałam swoją wariację, to nie była rada.
Andrzej, przecież to ty jesteś od udzielania rad, ja jestem od pisania wierszyków.
Także, odczep się Andrzej.
Proszę.
Więc nie pierdol na prawo i lewo swoimi zjełczałymi mądrościami.
Miłego wieczoru.
No, raczej nic z tego.
I
sorry,
ale szkoda mi poświęcać wieczór
tobie, Andrzej.
Więc, nie pogadamy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania