Proporcje

Ciekawość wszystkiego, najmniejszych i największych zjawisk, ulotnych i trwałych zdarzeń, procesów zachodzących wewnątrz i na zewnątrz mojego organizmu, biologia, psychologia, matematyka, astronomia, te poznawcze dziedziny nauki udowadniają mi, jak mało wiem. A zarazem zmuszają do uzupełniania brakujących miejsc.

 

Wszechświat widzialny, przestrzeni się na powierzchni 93 miliardów lat świetlnych. Są to jednak dane na teraz i za pewien czas ulegną aktualizacji. Natomiast niewidzialna część wszechświata, pozostająca poza zasięgiem naszych narzędzi, zajmuje obszar 23 bilionów lat świetlnych i zawiera około 300 tryliardów gwiazd (tryliard = 1000 trylionów).

 

Największa galaktyka znajduje się 1,07 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Jej średnica wynosi około 4 milionów lat świetlnych, a zawiera około 400 razy więcej gwiazd niż Droga Mleczna. Średnica naszej wynosi około 100 000 lat świetlnych i zawiera od 200 miliardów do 300 miliardów gwiazd.

*

Nieskończoność, to pojęcie matematyczne. Niewyobrażalne. A jednocześnie pcha człowieczą myśl w stronę pokory: pokazuje, jakim panem jest i czym włada NAPRAWDĘ; i w takich okolicznościach przyrody, w takiej to konfrontacji z przytoczonymi faktami, jakże śmiesznie przedstawiają się problemy różnorakich Wąsików i Romanowskich! Spekulacje, wnikliwe rozważania, o zwycięstwach lub porażkach partyjnych lub opatrznościowych mężów stanu.

 

Wsadzą, nie wsadzą, wywiną się, czy padną na polu hańby, oto hamletowskie dylematy. Ludzie zaangażowani w szerzenie kłamstw, pochłonięci namiętnością do wyciągania rąk po cudzą własność, spędzający życie na szwindlach, upatrują sens swojego istnienia właśnie w tym, co podłe, niskie, niebotycznie marne.

 

W historii znanego i nieznanego kosmosu, zniknięcie tej, czy tamtej planety nie ma znaczenia. Tak samo jak to, czy wyginiemy. Lecz nam, ludzkim dinozaurom, obojętne to być nie powinno. Nie powinno, a jest. Co mi się kojarzy z opętańczym wycinaniem hołubców na niezatapialnej balii ochrzczonej Titanic. Bo w sytuacji realnie czekającego nas końca Ziemi wszystkie polityczne bitwy o sporne terytoria tracą sens. Są niepoważne jak byle jaki Jaki, gdyż niedługo nie będzie o co walczyć.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • zsrrknight dwa lata temu
    meh
  • Cain dwa lata temu
    Dla mrówki żyjącej dla mrowiska, perspektywa jest zupełnie inna. Ludzie nie mogą porozumieć się ze sobą na dłuższą metę bo różnią się wyobraźnią, wiedzą moralnością, wiarą. Liczba planet i galaktyk to dla zwykłego człowieka fikcyjne numery, które nie mają żadnego wpływu na jego życie - poza tym ludzie mają różną świadomość swojego Ja, indywidualnej tożsamości i relacji tychże ze społeczeństwem w którym żyją.
    Co do końca ziemi to raczej jeszcze długo czasu minie. "My" jako obecny gatunek szybciej przeminiemy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania