Prosimy do przymiarki
przyjaźnili się wiele wiele lat
a gdy odszedł na zawsze
weszła jak on w duże spodenki
wypełniała
skąd mogła wiedzieć że żałoba się przedłuży
aż przyszły zawieruchy
wzruszyły fundamenty
cegły krwawiły okna płakały
deszcz ciągle deszcz i włosy na podłodze
okoliczności mocno niesprzyjające
uderzyły w twarz
już lepiej być nie mogło
dziś jest przystojną dobrze ubraną uśmiechniętą kobietą
gdy wpada w kleszcze marazmu szybko wychodzi na podwórko z nożyczkami i igłą
między gałęziami sosen i świerków
szuka dużych spodenek
Komentarze (3)
wypełniała
Hmm... I co? Miała później pelne?
Agnes. Mieć "pełne duże spodenki", podobnie jak "pełne gacie", czy majtki, to trochę niejednoznaczne określenie.
Lepiej tu dopowiedzieć, czym.wypelniala te spodenki. Żeby nie było kompromitacji...
Samo słowo "wypelniala", i to wyróżnione, tworzące samodzielną cząstkę wiersza, trochę źle się kojarzy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania