Prószy
Na ustach Twoich kładę
Podmuch
Murmurando mieni się w świetle ulicznych latarń
Drobin fala za falą
Jest mroźnie i groźnie
Intymnie
Styropian pokrywa skazę
Zawsze zniewoleni
Feerycznie
Nauczani z delikatnością Tchnienia
Znają słodką pieszczotę
Zdolną rozebrać Twój mur
Cegła po cegle
Obyś przejrzał
Proszę
Ktoś snuje wstęgi blade
Ja trzymam się z daleka
Zmruż oczy
Wśród zamieci
Spokojne fale zmienione w ciągły jednostajny strumień
Szalenie potrzebujesz szalu
Skostniejesz
Na wietrze
Chłód Cię przeniknie
Na wylot
Ukryj ujarzmij
Co mogłeś zrobić dla większego dobra
Oni zrozumieją później
Mnie chłód dotknie dotkliwie
Uśpi czule
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania