protest niechcianego anioła stróża

za co mam kochać życie przebrzydłe

skoro od zawsze świat mnie odtrącał

gdy tu pod nienawiści skrzydłem

czuję to w sobie niczym potwarz

ile są warte wszystkie draństwa

za wyciągniętą dłoń w potrzebie

ta specyficzna sudo mantra

przerasta nas i samą siebie

za co cię kochać powiedz życie

za wypłakane nocą serce

mam w sobie gniew na który liczę

i nie dam już się krzywdzić więcej

chcę jednak trwać na przekór losu

u szczytu góry własnych grzechów

stromej i pięknej na swój sposób

która się kurczy z biegiem wieku

aż w końcu kiedyś pozostanie

wśród niezliczonych ślad przetarty

skruszony zębem czasu kamień

na dłuższą metę nic niewarty

jeśli cię kochać zrozum życie

nie mam już nic co możesz zabrać

strach zniknął szybko tak jak przyszedł

została tylko gorzka prawda