Proza życia

Kiedyś marzyłam cicho bez lęku,

Głowę miałam wśród gwiazd, serce w dźwięku.

 

Myśli jak ptaki szybowały nad światem,

Szukały sensu jakby był ukrytym skarbem.

 

Lubiłam filozofię, ten szept wieczności.

Co pyta „dlaczego?”, „po co?”, „kim jesteśmy wśród gości?

 

Platon mi szeptał o cieniach na ścianie,

A Nietzsche krzyczał – że życie jest zmaganiem.

W duszy miałam światło i trochę ciemności,

Sokrates uczył, że mądrość to prostota w złości.

 

Heraklit płynął mówił, że wszystko się zmienia,

A ja w tym nurcie z marzeń i pragnień istnienia.

 

Dziś… może mniej marzę, filozofię czytam rzadziej

Ale gdzieś w głębi wciąż myślę „Co będzie dalej?

 

Bo choć się zmieniam, choć życie mnie porywa,

To tamta ja – marząca!!!

! Jeszcze w środku żywa.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Adam 2 miesiące temu
    Skoro jeszcze w środku żywa.
    One two three niech się odradza jak Feniks z popiołów. Nigdy nie traci marzeń i nadzieji. ;)
  • Pulinaaa 2 miesiące temu
    Dziękuję 💓
  • Adam 2 miesiące temu
    Piąteczka. :)
  • Pulinaaa miesiąc temu
    Dziękuję 💓

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania