Poprzednie części: Przebudzenie
Przebudzenie
= Przebudzenie =
Budzę się rano, nie ma już mroku
Ona śpi smacznie u mego boku
Resztki snu z powiek powoli odchodzą
A mnie pogodne myśli nachodzą
Gdy słyszę spokojne, cichutkie Jej tchnienie
Z serca spadają wszystkie kamienie
Myśli me lekkie i przyznać muszę
Ten oddech cichutki koi mą duszę
Teraz to mili powiedzieć mogę
Siłę on daje, wskazuje drogę
Jest wiele uciech na tym pięknym świecie
Najpiękniejszy zaś ranek przy śpiącej kobiecie…
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania