Przeciętność

Ze słynącej wiary w ludzi i siły

Z uśmiechu łagodzącego złe i przykre słowa

Z nadwrażliwości na złe o dobre czyny

Rodzić się mogą interesujące słowa

 

Nie oczekując od życia za nadto

Czasem przychodzą ciekawsze momenty

Chcemy coś zmienić i to tak bardzo

Pracując nad sobą bez grosza przerwy

 

Tonąc swobodnie w ramionach spokoju

Tworząc i wijąc cieplutkie momenty

Zapominając po co ta walka

Ze złości czasem zaciskamy zęby

 

Zamienię się z chęcią tak każdy potwierdzał

Było by lepiej wygodniej spokojniej

Nie zabierając siebie do piekła

Każdy czasem potrzebuje przerwy

 

Słyszymy co chcemy i szukamy winnych

Choć nie o to nam przecież chodziło

Stajemy się zupełnie kimś innym

Zapominamy o co dokładnie walczymy

 

Niespokojne słowa i drganie w krtani

Załzawione oczy i złośliwe myśli

Czasem nie dają nam powiedzieć słowa

Każdy chciałby czasem czytać w czyjejś myśli

 

Zwariować łatwiej niż wrócić do zdrowych

Czasem spojrzenie ratuje nam życie

Nikt nie mówił że jest całkiem wolny

Bo to nie do końca jest tylko nasze życie

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania