Przeciwciała
nie wolno a dość
szybkie tempo narzucał
opierała się o
co było pod ręką
za plecami
obgadywali
ciągnęli języki za wyobraźnię
ale odporność nadymała policzki
wypinała klatę
aż oczy rwało
magnetyzm źrenic schładzany naiwnie
mrugnięciem
powiewem wachlarza
rzęs
liczył na sprzeciw ciał
rozbudzał
nadzieję…
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania