przed zachodem

stoimy po dwóch stronach rzeki.

w tym miejscu najsilniejsze nurty. tu nie ma dnia i nocy.

nas też nie ma.

nie potrafiłeś zbudować mostu, ja umiałam jedynie rozpalić

ognisko. gdzieś jeszcze płoną wiersze na ustach.

 

czerwienieją tylko liście, później pospadają

na puste ławki w parku.

 

a jutro,

co znaczy jutro, jeśli dzisiaj nie można znaleźć?

między wersy wpada zagubienie i nie wiem jakie imię miałam

wczoraj. twojego też nie znam.

 

i znowu liście czerwienieją, jak przed zachodem.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Zenza 3 tygodnie temu
    Bardzo przyjemnie jest brodzić w opadłych liściach, ożywiać alejki wymarłych parków. Wiersz wiedzie donikąd - tam, gdzie najbardziej lubię przebywać. Podoba mi się to, że po obu stronach rzeki nikogo nie ma. Są puste ławki, brak imion, nie ma historii do wymyślenia, nie trzeba niczego wymyślać. Ogniska płoną wierszem na ustach. Dla kogo je rozpalasz? Nikogo tu nie ma.
  • Grafomanka 3 tygodnie temu
    Dla wspomnienia. Te zawsze są bezcenne. Takie małe skarby.
    Ty nie posiadasz?

    Dziękuję za wizytę
  • Zenza 3 tygodnie temu
    Grafomanka każdy ma wspomnienia, ale nie każdy traktuje je jak skarby. Ja jednak należę do tych, którzy lubią w nich grzebać, by odnaleźć (dzisiaj) tak często brakujących słów.
    Dla wspomnień - jak mogłem o tym nie pomyśleć.
  • Grafomanka 3 tygodnie temu
    Nie wiem jak mogłeś nie pomyśleć, aż dziwne.

    Ale fakt, mam takie wspomnienia, że za nic nie oddam...
  • Zenza 3 tygodnie temu
    Grafomanka dla wspomnień - jak mogłem o nich zapomnieć.
    Hahaha.
  • Grafomanka 3 tygodnie temu
    Starość, Zenza, cię dopadła... i trzyma
    Bywa...
  • Dekaos Dondi 3 tygodnie temu
    Grafomanka↔Poetycko do zastanowienia
    "co znaczy jutro, jeśli dzisiaj nie można znaleźć?"→szczególnie
    Pozdrawiam😆:)
  • Grafomanka 3 tygodnie temu
    Dekaos Dondi dziękuję, masz rację, na tym wersie wiersz budowałam.
    Pozdrawiam
  • stereo_dream-dolby-C 3 tygodnie temu
    Coraz bliżej stylu z poprzedniego konta, ale może. warto iść w stronę, która jest myląca? Zmiana nicku, łagodzi treść, teraz wszytko takie gładsze.
  • Grafomanka 3 tygodnie temu
    Gubimy siebie codziennie i odnajdujemy jakby już innymi. Z każdym krokiem coraz mniej nas z wczoraj, a jutro, jak zawsze, nieznane. I w to nieznane biegniemy często ostatkiem sił, jest niczym mur do zburzenia dla ciekawości, może nadziei, że zaświeci słońce albo zachwyci zachodem.

    Blask może oślepić, zaprowadzić na manowce, stąd strach, żeby nie stać się ćmą. Zachody nie zawsze są bajeczne, czasami nijakie, jak choćby widok z trumny.
    Jednak kiedy niebo krzyczy barwami, wpatruję się, z dziecięcym niemal zachwytem, w prawdziwe piękno, jeżeli uda mi się wziąć w dłonie odrobinę, jestem szczęśliwa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania