przednoworoczne rozmowy

osłabiony jestem po świętach mama taka biedna

gdy wyjeżdżałem żal mnie jakiś ogarnął bardzo

starość a raczej samotność jest beznadziejna

 

wczoraj zabawiałem się trzem wierszami na raz

w ramach pocieszenia zadzwonił jacenty /kurwa

to są opowiastki a nie poezja weź się opamiętaj/

 

przesłać prześlę ale obiecaj że naniesiesz uwagi

a u ciebie jak było nikt się nie awanturował

zdrowie w normie czy siedzieliście w maseczkach

 

pokaż coś swojego choćby fragment urywek

albo strzępek czegokolwiek byleby pachniał

nowoczesnością cudnie opisałaś starą wigilię

 

błagam co to są miłe tonie a może się unosi

po oceanie spokojnie dryfuje dookoła wyspy

ze śmieci nie wygrzebuj cudzych chałek maślanych

 

teraz robię papierosy na imprezę bo jestem w lesie

przyjdą znajomi z góry kamil z moniką i dzieckiem

a krzysiek z małgosią podrzucą pieska francuskiego

 

tam gdzie jadą już jest jeden który zjadłby dżokera

w przedpokoju a może nawet i wiatrołapie życzę ci

jak dawniej żebyś zaczęła pisać pomigane teksty

 

bez opamiętania powiedz tak i dam ci spokój

normalnie trzeba do słów podchodzić łapać w locie

za jaja a nie czekać na natchnienie spójrz na mnie

 

i baw się nie toń w rozpaczy ani innych stanach

po prostu weź się do roboty bo oszalejesz wariatko

nie myślę o żadnej babie tylko z tobą mam fantazje

 

rano w parku ślizgamy się na sztucznym lodowisku

a wieczorem bujamy na huśtawce też z plastiku

ponieważ /wieczność jest naszym placem zabaw/

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Trzy Cztery 22.01.2021
    Cześć, Stanisławie. Jest co czytać, wiersz bogaty, jak wiele pośpiesznych rozmów, w których porusza się multum wątków, a rzadko który naprawdę rozwija. No, ale taki pewnie miał mieć charakter.

    Ciekawe w nim jest to, że zestawiasz ze sobą dwa światy: świat osobistych przeżyć i świat fantazji. Ten pierwszy to troska o coraz starszą, osamotnioną mamę, wspomnienie odwiedzin, ale też perspektywa spędzenia nocy sylwestrowej z sąsiadami i podrzuconym do pilnowania psem. Żywa codzienność.

    Drugi świat, to świat poezji. Rozmawiasz z kimś, kto tak jak Ty, boryka się ze słowem. Podkreślasz przy okazji, że zabawy ze słowem to świat już trochę inny - sztuczny. Sztuczne jest lodowisko, na którym poeta i poetka "ślizgają się rano" i sztuczna, bo plastikowa, huśtawka, na której "wieczorem się huśtają".

    Poeta i poetka bawią się.

    Ale - czy żyją naprawdę?

    Sztuczne lodowisko nie jest prawdziwą, zamarzniętą taflą głębokiego jeziora, czy choćby i zwykłej kałuży. Jest sztuczne!
    Huśtawka nie jest zrobiona z prawdziwego drewna, a z plastiku. Plastik to symbol sztuczności.

    Lecz... placem zabaw poety i poetki - piszesz - jest wieczność.

    I wobec tej cechy - wieczności - zupełnie inaczej wygląda nagle zabawa w zapisywanie słów. Słów o starzejącej się matce, słów o nocy z sąsiadami i psem. Zabawa poety i poetki - czym jest? Czy chodzi o tę wartość, że słowa zostają zapisane i ktoś je przeczyta? Że zostaną w czyjejś pamięci? Trafią do jakiegoś pisma, do książki? A może chodzi o coś zupełnie innego? Może naśmiewasz się z pojęcia wieczności, a chcesz powiedzieć, że ważna jest chwila obecna, dbanie o prawdziwe życie, żeby np. "taki jeden pies" nie zjadł dżokera, francuskiego pieska, już w przedpokoju:)
  • Sorki, wybacz, byłem zajęty, pogubiłem się trochę w drążonych właśnie korytarzach :)

    Pięknie napisałaś. Nieustannie podziwiam Twój szósty zmysł interpretacji, a może nawet siódmy i ósmy… :)

    Kurcze, dużo tych wątków. Wspomnę o jednym, najważniejszym, o który zahaczyłaś jakby od strony rzeczywistości :)

    Czasami mam tak, że gdy piszę, gdy się zapominam, wydaje mi się, że mam kontakt z czymś nadprzyrodzonym :) Tak mówi irracjonalna część mnie, ale ta bardziej racjonalna, zaraz ją gani: nie bredź, twoja wieczność jest plastikowa.

    Co nie zmienia faktu, że nawet taka sztuczna wieczność jest pociągająca :)

    To nic, że nie można do niej dotrzeć, ale już samo próbowanie, sama wspinaczka jest fascynująca :)

    Też tak z pewnością masz, więc nie wiem właściwie po co o tym gadam :)

    Idę już. Cześć :)
  • Piecuszek 22.01.2021
    Smakowite literki. Jest, co czytać i o czym rozmyślać. ?
    Komentarze też świetne.
    Tylko pozazdrościć, że masz wrażenie kiedy piszesz łączności z czymś nadprzyrodzonych. To jakiś wyższy level, do którego nie mam dostępu.
    Pozdrawiam śpiewająco?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania