przedsen - przedproże
do ciebie piszę
siłaczko z ugorów i głusz
gdzie słowa brzmią jak wystrzały
i całkiem nie na miejscu jest twój śmiech
gdy wokół wszystko płacze
a jednak odsłaniasz zęby
nie po to by warczeć
może to jedno z twoich zaklęć
odczyniasz śmierć
i zaraz zakwita łąka
budzi się ptak
pierwsze dźwięki brzmią chrapliwie
ale nabierze wprawy
szybko wyćwiczy radość i żal
a ty będziesz słuchać
dźwigając swój świat
na coraz bardziej pochyłych plecach
niebo i ziemia
przywiane z pól nasiona traw i brzóz
obrośniesz nimi
wolna od ciężaru kamiennych płyt
i złotych liter
z których nijak
nie złożysz człowieka
Komentarze (11)
Pozdrawiam
Odpozdrawiam.
Pierwsza rzecz. Porównaj te fragmenty:
1.
może to jedno z twoich zaklęć
odczyniasz śmierć
i zaraz zakwita łąka
budzi się ptak
2.
może to jedno z twoich zaklęć
odczyniasz śmierć
i zakwita łąka
budzi się ptak
W 2. nie ma słowa "zaraz". Wywaliłam je, bo jest jakby watą słowną, zapychaczem, ale i dlatego, że obok słowa "śmierć" słowo "zaraz" kojarzy mi się z "zarazą".
Może tylko ja tak mam, więc może to nieistotne. Popatrz sobie na 1. i 2.,
i sama pomyśl:
zostawić "zaraz", czy wyrzucić.
Druga sprawa, to przejście od zwrotu "piszę do ciebie" do "ale nabierze wprawy". Nie załapałam od razu, o kim mowa. Dopiero dzisiaj zrozumiałam, że to może o ptaku. Może o łące. Wcześniej myślałam, że o człowieku. Zmyliło mnie słowo "chrapliwie", które kojarzy się z ludzkim oddechem.
W ogóle, widziałabym to miejsce do poprawy. A nawet - wywalenia.
do ciebie piszę
siłaczko z ugorów i głusz
gdzie słowa brzmią jak wystrzały
i całkiem nie na miejscu jest twój śmiech
gdy wokół wszystko płacze
a jednak odsłaniasz zęby
nie po to by warczeć
może to jedno z twoich zaklęć
odczyniasz śmierć
zakwita łąka
budzi się ptak
będziesz słuchać
dźwigając
na coraz bardziej pochyłych plecach
niebo i ziemię
przywiane z pól nasiona traw i brzóz
obrośniesz nimi
O, tak wyglądałby wiersz bez "zaraz" i bez "chrapliwych dźwięków". Puenta - na razie wciąż łąkowa, ziemna, bez tego nagrobka, który wydaje się słabszy w tym
delikatno-mocnym kontekście "przywianych z pól nasion ziół i traw".
a ty będziesz słuchać........będziesz słuchać
dźwigając swój świat.........dźwigając
na coraz bardziej pochyłych plecach
niebo i ziemia....................może... "niebo i ziemię" - ?
przywiane z pól nasiona traw i brzóz
czyli:
będziesz słuchać
dźwigając
na coraz bardziej pochyłych plecach
niebo i ziemię
przywiane z pól nasiona traw i brzóz
Wydaje się też jednak jeszcze bardzo świeży.
Myślę, że warto przyciąć.
Bo niżej "swój świat" opisujesz, i wiadomo, co dźwigasz:
będziesz słuchać
dźwigając
na coraz bardziej pochyłych plecach
niebo i ziemię
przywiane z pól nasiona traw i brzóz
Wystarczyłoby tego świata określenie. Dźwigasz: "niebo i ziemię/ przywiane z pól nasiona traw i brzóz". Mniej znaczy więcej. Wiersz silniej działa gdy nie ma rozgadania.
Ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam, i miłej pracy nad wierszem.
pierwsze dźwięki brzmią chrapliwie
ale nabierze wprawy
szybko wyćwiczy radość i żal,
wiersz ma jednolita forme listu:
do ciebie piszę
(...)
a ty będziesz słuchać (ew., po skróceniu: będziesz słuchać)
Ta cząstka rozbija płynność. Lecz możesz ją przebudować, oczywiście, jeśli ją lubisz i jej potrzebujesz.
Dla mnie to przejście jest złe:
do ciebie piszę
(...)
pierwsze dźwięki brzmią chrapliwie
ale nabierze wprawy
To mi zgrzyta, ale już wspominałam wcześniej, dlaczego.
No, to uciekam. To już wszystko:)
"a ty będziesz słuchać
dźwigając swój świat
na coraz bardziej pochyłych plecach
niebo i ziemię"
Dodam: jest to tylko i wyłącznie moja skromna interpretacja, jednocześnie: dziękuję za zwrócenie uwagi w mojej prozie poetyckiej - "Trójkąt klepsydry", rzeczywiście: zgubiłem po drodze "do", kończąc: pozostawię oryginalną wersję - nie mam zamiaru oszukiwać Czytelników.
Łukasz Jasiński
Komisja Edukacji Narodowej
Szło i zgasło oświetlone światło
i tło oświetliło jasność - poświatę,
szło i zgasło oświetlone światło
i powitało i zaświtało i oświecenie
pod latarnią poświęciło jasną oświatę
i powitało i zaświtało i oświecenie
szło i zgasło oświetlone światło
i tło oświetliło jasność - poświatę,
szło i zgasło oświetlone światło...
Łukasz Jasiński
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania