Yanko ?
Witaj, miło Cię gościć... ano, smutek i tęsknota na pewno, co prawda nie moje te odczucia, ale bardzo bliskiej mi osoby i stąd ten dopisek w tytule.
No co poradzę, że proste rymy... ja prosta kobita jestem, więc i 'poprostemu pisowam'.
''pociąg życia'', ''tunel złudzeń'', ''peron losu'', ''bagaże nadziei'' - za takie kwiatki na dobrym portalu zjechaliby Cię z góry na dół i tak po kilka razy, aż byś zrozumiała, że metafory dopełniaczowe, to największy błąd w poezji. Jedna taka metafora, to przegięcie, a tutaj tyle ich, że brak słów.
Pomyśl o tym, jeżeli chcesz dobrze pisać.
Martynka, ale sama się skarżyłaś, że z portalu odeszłaś, bo jakaś upierdliwa żyć Ci nie dawała. Nauka tak, ale dla tych, którzy jej chcą. O! Nic na siłę, bo raczej większość przemocy nie lubi ?
Szpilka, nie każdy jest od razu masochista na maksa. czy Wy we dwie nie zwałyście się drzewiej zgagami?
Ale cieszy mnie, jak ludzie się godzą, przyjaźnią, kochają potem...
Szpilka, odeszłam dlatego, że dokuczała mi nawet wtedy, kiedy się nauczyłam i pisałam poprawnie, na dodatek pod czujnym okiem mentora. To była złośliwość. Tutaj zaznaczyłam wyświechtane do bólu dopełniaczówki, widać że autorka sobie z nimi nie radzi, więc jako nauka na przyszłość.
Szpileczko, ja tylko na dopełniaczówki zwróciłam uwagę, bo każdy o jakimś pojęciu o poezji wie, że takich się nie stosuje. To łatwo można było poprawić.
Ale ta osóbka, to jak ten Twój grafoman w rozmowie z krytykiem...hahaha
Hihihihih, może go nawet poznałaś, bo ten światek piszących coraz bardziej się ścieśnia. Całkiem nie tak dawno temu też mi do gardła skoczył i wydanym tomikiem zamachał przed oczami. No cóż, skoro rasowy poeta i krytyk wymiękł, to ja czym prędzej winnam dać dyla i dałam ?
Szpileczko, te wydane tomiki za własną kasę, to warte tyle, co zeszłoroczny śnieg. Tak samo ta proza. Śmiechu warte, że ludzie mogą się tak poniżać i jeszcze za to płacić.
Martynka, Michał Witold Gajda też się wydał w Krywaju, świetne są jego wiersze, na pewno znasz autora i jego twórczość. Trzeba zapłacić, żeby zaistnieć na rynku, nie ma lekko ?
Szpieczko, Gajdę czytałam, ale nie pochwalam wydawania własnym sumptem. Dobrze jest, kiedy wydawca, po konsultacji z krytykiem, wyda opinię. To ma wartość.
Nie wiem, o kim piszesz, a jakiś ''wiersz'' tej wydanej osoby?
Martynka, niekoniecznie, jeszcze trzeba sprzedać zatwierdzone przez krytyka, żeby sprzedać potrzebna promocja - portalowa przydatna, wydawanie własnym sumptem. Znany amerykański prozaik sam po domach chodził i sprzedawał własne dzieła ?
Szpilka
Michał Witold Gajda zmarł w 2017 roku, wiec dajcie Jemu święty spokój.
Pisał na tyle pięknie i wartościowo, że już po Jego śmierci ukazały się dwa tomiki, a więc logiczne, że za nie nie płacił.
Po prostu dobrego poetę i po śmierci zechcą wydawać.
Pozdrawiam obydwie Panie w niepotrzebnym nikomu zwarciu:)
Nie wiem, czy płacił, czy nie płacił, bo mnie przy transakcji nie było, faktem jest, że Krywaj to płatne wydawnictwo, być może w ramach zasług na niwie poetyckiej wydrukowano gratis. Nikt tutaj imienia pana Gajdy nie szarpie, wręcz przeciwnie - promuje jego twórczość, poza tym, żadnego zwarcia nie było - luźna dyskusja, życzyłabym sobie w przyszłości tylko takich dyskusji.
Lesia Kamińskiego znam dość dobrze, poniżej jego komentarz, też pozdrawiam ?
Kochani z wydawnictwem KryWaj w waszym imieniu zawarłem umowę. Wstawiamy trzy swoje wiersze a w zamian wykupujemy z wydawnictwa trzy antologie. Było to wszystkim wiadomo. O ile wiem dopiero książki wykupiło 2/3 autorów. Przypominam że nie wywiązanie się z umowy spowoduje konsekwencje nawet z usunięciem z naszego grona. Nie chcemy niesłownych autorów.
PKO BP SA 70 1020 2791 0000 7302 0183 9182 KryWaj Krystyna Wajda 75- 377 Koszalin ul. Własna 8 dopisek ile egzemplarzy . podać koniecznie adres zwrotny. Można i telefon. Doliczyć koszt wysyłki , czyli opłate pocztową
Lech Kamiński Kochani, z przykrością stwierdzam że chodzą słuchy że nasz wydawca KryWaj robi jakieś kokosy na wydaniu naszej antologii. Przypominam że członkowie kawiarenki którzy zamieścili w antologii swoje wiersze mają prawo zakupić tomiki po kosztach ( bez zysku dla wydawcy - czyli 10.70 zł. ) Normalna cena sklepowa to 16zł. Ale nie liczmy że nasza książeczka będzie się cieszyć wyjątkowym pobytem. Krystyna zrobiła dla nas książeczkę oddając jej swoje serce. Naprawdę jest nieładnie posądzać ją o wielkie korzyści. Zrobiła to dla nas, jako członek naszej społeczności
Martyna, z tego wynika, że to marny portal, co ja tu robię;)
Prawda, że natłok metafor dopełniaczowych, a raczej przydawek dopełniaczowych nie służy poezji. Jednak jedna czy dwie, powiedziałbym bardziej naturalne, nieprzekombinowane krzywdy wierszowi nie zrobią.
Przydawki dopełniaczowe porównuję do rymów gramatycznych - jednakowo łatwo je utworzyć, łatwo znaczy bez wysiłku, a ponoć bez pracy nie ma sernika królewskiego;)
Ponieważ napisałem kiedyś podobny wiersz, mam (się) do czego porównywać;)
Temat mi bliski utykających kół pociągu (uwaga metafora dopełniaczowa!), na torach w kierunku donikąd;)
piszęwięcjestem, żeby napisać ładną dopełniaczówkę, to trzeba być biegłym, no ale Ty możesz być, chociaż ja osobiście raczej ich unikam, ale może dlatego, że żadna nie jest dla mnie ładna. Kto wie...
MartynaM żartuję jak zawsze, jednak nie zapominaj o dopełniaczówkach naturalnych* typu: koła pociągu, krople rosy, płatki śniegu, czy występujących chociażby w związkach frazeologicznych, Tak że jednak są wyjątki i nie ma co wrzucać wszystkiego do jednego wora. Oprócz tego są trafne* przydawki dopełniaczowe, widziałem kilka takich, które potrafiły pociągnąć wiersz. Przykładu nie podam, bo nie pamiętam;)
Martyno, Lauro - patriotycznie bogusławiona... pewnie niegrzecznie z mojej strony, ale pozwól, że zacznę od Ciebie.
Nie wiem co robisz/z taaaką wiedzą/ na tak niedobrym portalu...
Hmm, dla mnie możesz być nawet samą strażniczką Quintusa Flaccusa, ale na mnie to nie działa = właśnie dlatego, że gryzmolę po swojemu - na takim 'podrzędnym' portalu i już się nie zmienię❗
Nie, nie jestem zadufaną mimozą i wierz mi, że jest tutaj parę osób, które nie szczędz(iły)ą mi krytyki/czasami bardziej dosadnej/, ale robią to w taki sposób, że nic, a nic mnie nie drażni/wręcz jestem im bardzo wdzięczna.
Być może/tak bywa/, jestem w jakiś swoisty sposób uczulona na Twoje "kukuryczenie się" (❓)... a tym 'niedobrym portalem' - zniesmaczyłaś mnie już na cacy❗
Nie mogę Ci zabronić jakichkolwiek komentarzy pod swoimi niewierszami czy innymi bazgrołami, ale czy warto marnować Ci czas na moje pisanie, szczególnie, że nic z Twoich rad do mnie nie trafia/no pomyśl❓
No, jakbyś chociaż trochę potrafiła myśleć, to byś z tych rad coś dobrego wyciągnęła, ale mnie to nie przeszkadza, że jesteś pusta, jedynie mnie to śmieszy... hahahaha
Martynko miła ???
Z pewnością zrozumiesz, bo wiedzą, elokwencją i innym intelektem musisz po prostu emanować, że joj, joooj, joooooj/ napiszę więc najładniej, jak potrafię... odejdź szybciutko do krainy doznań analnych???
... do szuflady, pewnie tego też nie wiesz, że przestrzeń pod publikacją, bo wierszem nazwać ten wytwór ciężko, należy do czytelników i wyganiać to sobie możesz krowy z obory. Tylko nie zapomnij słomy z butów wyciągnąć, bo rzuca się w oczy... to ci poetka opowijska wyrosła... hahaha
MartynaM... No jednak przeceniłam Cię = nie zrozumiałaś 'ładnego pisania', a poza tym nie czytasz ze zrozumieniem = nie powtarzała byś moich słów. No cóż z tą Twoją chodaczkową tak widocznie już jest... ale nic to hakuna matata ?
Z pewnością bezsensowną będzie moja prośba, żebyś już nie odpisywała... jest taki rodzaj ludzi, którzy uważają, że zawsze mają rację - bo po prostu chcą ją mieć/wpisujesz się w te ramy doskonale.
... do szuflady jedna uwaga... ''powtarzała byś''
albo powtarzałabyś albo byś powtarzała - ucz się, nie ma co się ośmieszać, a jeszcze na portalu literackim podwójny wstyd, poetko od siedmiu boleści!
Do szuflady, lubię Twoje pisanie, ma pazur, potknięcia to normalna rzecz, też się potykam, pisz i nie bierz do serducha wszystkiego - jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził ?
Szufladio?↔Jakby trzy etapy życia, ładnie, śpiewnie podane. Wyobraziłem sobie taki "jadący pociąg"
Nie wszystkie skojarzenia, da się wysłowić mi. Za "pewną granicą' słów brakuje.
Aczkolwiek trzy wersy, są jakby skrótem, meritum całości→w odczuciu mym, niekoniecznie słusznym:)
2 z 1 * 4 z 2 * 4 z 3
Pozdrawiam:)?↔%
Befano...
Dziękuję bardzo za 'poczytanie'... pozwolę sobie na małe wyjaśnienie = być może nie powinnam robić dopisku w tytule, że moja pisanina jest dedykowana komukolwiek. W tym przypadku osobie, która jest tutaj z nami i która doznała niebagatelnej straty. Cieszy mnie fakt, że Ona sama, pozytywnie odebrała tę moją pisaninę = tak po ludzku. Piszę, jak piszę, a w tym wypadku nie trudno się domyśleć, że facecja to raczej nie jest, więc tym bardziej nie rozumiem Twojego szyderczego/jak mniemam / piątkowego chlip, chlip... jeśli się mylę/odnośnie SAMEGO 'chlipania'/ to przepraszam.
Szufi, mnie najbardziej podoba się ten powyższy fragment. Pociąg życia jedzie, zatrzymuje się na różnych peronach, ludzie pojawiają się i znikają. Jednych jedynie obserwujemy, z innymi zamieniamy kilka słów, a są i tacy, którzy towarzyszą nam do końcowej stacji.
Ale do brzegu: te krajobrazy w bieli kojarzą mi się ze starością (siwe włosy), kiedy czas zapiernicza tak szybko, że nim się człowiek oglądnie już zaczyna koleiny rok życia. A potem to już raz dwa i ostatni przystanek.
Reasumując, pociąg to bardzo wdzięczna metafora życia.
Pst: mnie się bardzo podoba i wali mnie, że są tu jakieś diabelskie dopełniaczówki xD
Cichońku??
Dziękuję bardzo, aż nie wiem co Ci odpowiedzieć.
Ze mnie, to taka staro - nowa lokomotywa. Tender nowy, paliwo przednie i wagonom też nic nie brakuje, a najnowsz wagonik zaczyna rozpychać się po swoich torach - odpowiednio?
Ale poznałam inną lokomotywę/o podobnym składzie, przebiegu... jej maleńki wagonik wypadł z torów... i tylko te białe krajobrazy.
Myszeńko kochana, ja wiem, że zrozumiesz tę moją: parę buch, koła w ruch, ale co z tą inną lokomotywą...
Komentarze (56)
Witaj, miło Cię gościć... ano, smutek i tęsknota na pewno, co prawda nie moje te odczucia, ale bardzo bliskiej mi osoby i stąd ten dopisek w tytule.
No co poradzę, że proste rymy... ja prosta kobita jestem, więc i 'poprostemu pisowam'.
Serdeczności 1125 wojowniku?
Dziękuję.
Ale, ale... chyba ominęłam jakiś Twój tekścior/na pewno nadgonię hehe.
Pozdrawiam
Pomyśl o tym, jeżeli chcesz dobrze pisać.
Ale cieszy mnie, jak ludzie się godzą, przyjaźnią, kochają potem...
Ale ta osóbka, to jak ten Twój grafoman w rozmowie z krytykiem...hahaha
Hihihihih, może go nawet poznałaś, bo ten światek piszących coraz bardziej się ścieśnia. Całkiem nie tak dawno temu też mi do gardła skoczył i wydanym tomikiem zamachał przed oczami. No cóż, skoro rasowy poeta i krytyk wymiękł, to ja czym prędzej winnam dać dyla i dałam ?
Nie wiem, o kim piszesz, a jakiś ''wiersz'' tej wydanej osoby?
Michał Witold Gajda zmarł w 2017 roku, wiec dajcie Jemu święty spokój.
Pisał na tyle pięknie i wartościowo, że już po Jego śmierci ukazały się dwa tomiki, a więc logiczne, że za nie nie płacił.
Po prostu dobrego poetę i po śmierci zechcą wydawać.
Pozdrawiam obydwie Panie w niepotrzebnym nikomu zwarciu:)
Se samemu wydaj, nie przez jakieś systemy, jak Ridero itp.
Nie wiem, czy płacił, czy nie płacił, bo mnie przy transakcji nie było, faktem jest, że Krywaj to płatne wydawnictwo, być może w ramach zasług na niwie poetyckiej wydrukowano gratis. Nikt tutaj imienia pana Gajdy nie szarpie, wręcz przeciwnie - promuje jego twórczość, poza tym, żadnego zwarcia nie było - luźna dyskusja, życzyłabym sobie w przyszłości tylko takich dyskusji.
Lesia Kamińskiego znam dość dobrze, poniżej jego komentarz, też pozdrawiam ?
http://www.grafoman.fora.pl/wydawcy,4/zawarlem-umowe-z-wydawnictwem-krywaj,8.html
Lech Kamiński
3 kwietnia o 16:47 · Edytowany
Kochani z wydawnictwem KryWaj w waszym imieniu zawarłem umowę. Wstawiamy trzy swoje wiersze a w zamian wykupujemy z wydawnictwa trzy antologie. Było to wszystkim wiadomo. O ile wiem dopiero książki wykupiło 2/3 autorów. Przypominam że nie wywiązanie się z umowy spowoduje konsekwencje nawet z usunięciem z naszego grona. Nie chcemy niesłownych autorów.
PKO BP SA 70 1020 2791 0000 7302 0183 9182 KryWaj Krystyna Wajda 75- 377 Koszalin ul. Własna 8 dopisek ile egzemplarzy . podać koniecznie adres zwrotny. Można i telefon. Doliczyć koszt wysyłki , czyli opłate pocztową
Lech Kamiński Kochani, z przykrością stwierdzam że chodzą słuchy że nasz wydawca KryWaj robi jakieś kokosy na wydaniu naszej antologii. Przypominam że członkowie kawiarenki którzy zamieścili w antologii swoje wiersze mają prawo zakupić tomiki po kosztach ( bez zysku dla wydawcy - czyli 10.70 zł. ) Normalna cena sklepowa to 16zł. Ale nie liczmy że nasza książeczka będzie się cieszyć wyjątkowym pobytem. Krystyna zrobiła dla nas książeczkę oddając jej swoje serce. Naprawdę jest nieładnie posądzać ją o wielkie korzyści. Zrobiła to dla nas, jako członek naszej społeczności
Prawda, że natłok metafor dopełniaczowych, a raczej przydawek dopełniaczowych nie służy poezji. Jednak jedna czy dwie, powiedziałbym bardziej naturalne, nieprzekombinowane krzywdy wierszowi nie zrobią.
Przydawki dopełniaczowe porównuję do rymów gramatycznych - jednakowo łatwo je utworzyć, łatwo znaczy bez wysiłku, a ponoć bez pracy nie ma sernika królewskiego;)
Ponieważ napisałem kiedyś podobny wiersz, mam (się) do czego porównywać;)
Temat mi bliski utykających kół pociągu (uwaga metafora dopełniaczowa!), na torach w kierunku donikąd;)
Nie wiem co robisz/z taaaką wiedzą/ na tak niedobrym portalu...
Hmm, dla mnie możesz być nawet samą strażniczką Quintusa Flaccusa, ale na mnie to nie działa = właśnie dlatego, że gryzmolę po swojemu - na takim 'podrzędnym' portalu i już się nie zmienię❗
Nie, nie jestem zadufaną mimozą i wierz mi, że jest tutaj parę osób, które nie szczędz(iły)ą mi krytyki/czasami bardziej dosadnej/, ale robią to w taki sposób, że nic, a nic mnie nie drażni/wręcz jestem im bardzo wdzięczna.
Być może/tak bywa/, jestem w jakiś swoisty sposób uczulona na Twoje "kukuryczenie się" (❓)... a tym 'niedobrym portalem' - zniesmaczyłaś mnie już na cacy❗
Nie mogę Ci zabronić jakichkolwiek komentarzy pod swoimi niewierszami czy innymi bazgrołami, ale czy warto marnować Ci czas na moje pisanie, szczególnie, że nic z Twoich rad do mnie nie trafia/no pomyśl❓
Pozdrawiam i uśmiech zostawiam?
Z pewnością zrozumiesz, bo wiedzą, elokwencją i innym intelektem musisz po prostu emanować, że joj, joooj, joooooj/ napiszę więc najładniej, jak potrafię... odejdź szybciutko do krainy doznań analnych???
albo powtarzałabyś albo byś powtarzała - ucz się, nie ma co się ośmieszać, a jeszcze na portalu literackim podwójny wstyd, poetko od siedmiu boleści!
Dziękuję za obecność... nawet za takie Twoje wpisy.
Serdeczności
Krótko, ja wszystko doskonale rozumiem, więc bez żadnych 'odniesień'...
Serdeczności z życzeniami Wesołych Świąt.
Dzięki i Tobie najlepszego na Święta i nie tylko ?
Widzę, że też Cię z lekka poruszył ten 'niedobry portal'.
Dziękuję za odwiedziny/choćby w takiej formie.
Pozdrawiam
Nie wszystkie skojarzenia, da się wysłowić mi. Za "pewną granicą' słów brakuje.
Aczkolwiek trzy wersy, są jakby skrótem, meritum całości→w odczuciu mym, niekoniecznie słusznym:)
2 z 1 * 4 z 2 * 4 z 3
Pozdrawiam:)?↔%
Ech Ty, grzebać to Ty potrafisz w tym ciałku migdałowatym mym???
Tak, jak napisałeś = za pewną granicą, brakuje słów.
Nueustające
Dziękuję bardzo za 'poczytanie'... pozwolę sobie na małe wyjaśnienie = być może nie powinnam robić dopisku w tytule, że moja pisanina jest dedykowana komukolwiek. W tym przypadku osobie, która jest tutaj z nami i która doznała niebagatelnej straty. Cieszy mnie fakt, że Ona sama, pozytywnie odebrała tę moją pisaninę = tak po ludzku. Piszę, jak piszę, a w tym wypadku nie trudno się domyśleć, że facecja to raczej nie jest, więc tym bardziej nie rozumiem Twojego szyderczego/jak mniemam / piątkowego chlip, chlip... jeśli się mylę/odnośnie SAMEGO 'chlipania'/ to przepraszam.
Szufi, mnie najbardziej podoba się ten powyższy fragment. Pociąg życia jedzie, zatrzymuje się na różnych peronach, ludzie pojawiają się i znikają. Jednych jedynie obserwujemy, z innymi zamieniamy kilka słów, a są i tacy, którzy towarzyszą nam do końcowej stacji.
Ale do brzegu: te krajobrazy w bieli kojarzą mi się ze starością (siwe włosy), kiedy czas zapiernicza tak szybko, że nim się człowiek oglądnie już zaczyna koleiny rok życia. A potem to już raz dwa i ostatni przystanek.
Reasumując, pociąg to bardzo wdzięczna metafora życia.
Pst: mnie się bardzo podoba i wali mnie, że są tu jakieś diabelskie dopełniaczówki xD
Buziole
Dziękuję bardzo, aż nie wiem co Ci odpowiedzieć.
Ze mnie, to taka staro - nowa lokomotywa. Tender nowy, paliwo przednie i wagonom też nic nie brakuje, a najnowsz wagonik zaczyna rozpychać się po swoich torach - odpowiednio?
Ale poznałam inną lokomotywę/o podobnym składzie, przebiegu... jej maleńki wagonik wypadł z torów... i tylko te białe krajobrazy.
Myszeńko kochana, ja wiem, że zrozumiesz tę moją: parę buch, koła w ruch, ale co z tą inną lokomotywą...
Serdeczności skarbie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania