Przedział utraconej nadziei... (prywatna dedykacja)
z niewielkiej stacyjki ruszył pociąg życia
rozpędzony szczęściem malowany snami
gdzieś w tunelu złudzeń zmywał łzy z ukrycia
zmartwienia zagubił pomiędzy torami
zatrzymał minuty na peronie losu
zabierając szeptem bagaże nadziei
zwątpienie ozdobił bukiecikiem wrzosów
semafor grą świateł przeznaczenie zmienił
coraz szybciej biegły krajobrazy w bieli
zabierając z powiek myśli rozproszone
lecz nadeszła chwila że zwalniać zaczęły
przystanek ostatni marzeń sennych koniec
Komentarze (56)
Witaj, miło Cię gościć... ano, smutek i tęsknota na pewno, co prawda nie moje te odczucia, ale bardzo bliskiej mi osoby i stąd ten dopisek w tytule.
No co poradzę, że proste rymy... ja prosta kobita jestem, więc i 'poprostemu pisowam'.
Serdeczności 1125 wojowniku?
Dziękuję.
Ale, ale... chyba ominęłam jakiś Twój tekścior/na pewno nadgonię hehe.
Pozdrawiam
Pomyśl o tym, jeżeli chcesz dobrze pisać.
Ale cieszy mnie, jak ludzie się godzą, przyjaźnią, kochają potem...
Ale ta osóbka, to jak ten Twój grafoman w rozmowie z krytykiem...hahaha
Hihihihih, może go nawet poznałaś, bo ten światek piszących coraz bardziej się ścieśnia. Całkiem nie tak dawno temu też mi do gardła skoczył i wydanym tomikiem zamachał przed oczami. No cóż, skoro rasowy poeta i krytyk wymiękł, to ja czym prędzej winnam dać dyla i dałam ?
Nie wiem, o kim piszesz, a jakiś ''wiersz'' tej wydanej osoby?
Michał Witold Gajda zmarł w 2017 roku, wiec dajcie Jemu święty spokój.
Pisał na tyle pięknie i wartościowo, że już po Jego śmierci ukazały się dwa tomiki, a więc logiczne, że za nie nie płacił.
Po prostu dobrego poetę i po śmierci zechcą wydawać.
Pozdrawiam obydwie Panie w niepotrzebnym nikomu zwarciu:)
Se samemu wydaj, nie przez jakieś systemy, jak Ridero itp.
Nie wiem, czy płacił, czy nie płacił, bo mnie przy transakcji nie było, faktem jest, że Krywaj to płatne wydawnictwo, być może w ramach zasług na niwie poetyckiej wydrukowano gratis. Nikt tutaj imienia pana Gajdy nie szarpie, wręcz przeciwnie - promuje jego twórczość, poza tym, żadnego zwarcia nie było - luźna dyskusja, życzyłabym sobie w przyszłości tylko takich dyskusji.
Lesia Kamińskiego znam dość dobrze, poniżej jego komentarz, też pozdrawiam ?
http://www.grafoman.fora.pl/wydawcy,4/zawarlem-umowe-z-wydawnictwem-krywaj,8.html
Lech Kamiński
3 kwietnia o 16:47 · Edytowany
Kochani z wydawnictwem KryWaj w waszym imieniu zawarłem umowę. Wstawiamy trzy swoje wiersze a w zamian wykupujemy z wydawnictwa trzy antologie. Było to wszystkim wiadomo. O ile wiem dopiero książki wykupiło 2/3 autorów. Przypominam że nie wywiązanie się z umowy spowoduje konsekwencje nawet z usunięciem z naszego grona. Nie chcemy niesłownych autorów.
PKO BP SA 70 1020 2791 0000 7302 0183 9182 KryWaj Krystyna Wajda 75- 377 Koszalin ul. Własna 8 dopisek ile egzemplarzy . podać koniecznie adres zwrotny. Można i telefon. Doliczyć koszt wysyłki , czyli opłate pocztową
Lech Kamiński Kochani, z przykrością stwierdzam że chodzą słuchy że nasz wydawca KryWaj robi jakieś kokosy na wydaniu naszej antologii. Przypominam że członkowie kawiarenki którzy zamieścili w antologii swoje wiersze mają prawo zakupić tomiki po kosztach ( bez zysku dla wydawcy - czyli 10.70 zł. ) Normalna cena sklepowa to 16zł. Ale nie liczmy że nasza książeczka będzie się cieszyć wyjątkowym pobytem. Krystyna zrobiła dla nas książeczkę oddając jej swoje serce. Naprawdę jest nieładnie posądzać ją o wielkie korzyści. Zrobiła to dla nas, jako członek naszej społeczności
Prawda, że natłok metafor dopełniaczowych, a raczej przydawek dopełniaczowych nie służy poezji. Jednak jedna czy dwie, powiedziałbym bardziej naturalne, nieprzekombinowane krzywdy wierszowi nie zrobią.
Przydawki dopełniaczowe porównuję do rymów gramatycznych - jednakowo łatwo je utworzyć, łatwo znaczy bez wysiłku, a ponoć bez pracy nie ma sernika królewskiego;)
Ponieważ napisałem kiedyś podobny wiersz, mam (się) do czego porównywać;)
Temat mi bliski utykających kół pociągu (uwaga metafora dopełniaczowa!), na torach w kierunku donikąd;)
Nie wiem co robisz/z taaaką wiedzą/ na tak niedobrym portalu...
Hmm, dla mnie możesz być nawet samą strażniczką Quintusa Flaccusa, ale na mnie to nie działa = właśnie dlatego, że gryzmolę po swojemu - na takim 'podrzędnym' portalu i już się nie zmienię❗
Nie, nie jestem zadufaną mimozą i wierz mi, że jest tutaj parę osób, które nie szczędz(iły)ą mi krytyki/czasami bardziej dosadnej/, ale robią to w taki sposób, że nic, a nic mnie nie drażni/wręcz jestem im bardzo wdzięczna.
Być może/tak bywa/, jestem w jakiś swoisty sposób uczulona na Twoje "kukuryczenie się" (❓)... a tym 'niedobrym portalem' - zniesmaczyłaś mnie już na cacy❗
Nie mogę Ci zabronić jakichkolwiek komentarzy pod swoimi niewierszami czy innymi bazgrołami, ale czy warto marnować Ci czas na moje pisanie, szczególnie, że nic z Twoich rad do mnie nie trafia/no pomyśl❓
Pozdrawiam i uśmiech zostawiam?
Z pewnością zrozumiesz, bo wiedzą, elokwencją i innym intelektem musisz po prostu emanować, że joj, joooj, joooooj/ napiszę więc najładniej, jak potrafię... odejdź szybciutko do krainy doznań analnych???
albo powtarzałabyś albo byś powtarzała - ucz się, nie ma co się ośmieszać, a jeszcze na portalu literackim podwójny wstyd, poetko od siedmiu boleści!
Dziękuję za obecność... nawet za takie Twoje wpisy.
Serdeczności
Krótko, ja wszystko doskonale rozumiem, więc bez żadnych 'odniesień'...
Serdeczności z życzeniami Wesołych Świąt.
Dzięki i Tobie najlepszego na Święta i nie tylko ?
Widzę, że też Cię z lekka poruszył ten 'niedobry portal'.
Dziękuję za odwiedziny/choćby w takiej formie.
Pozdrawiam
Nie wszystkie skojarzenia, da się wysłowić mi. Za "pewną granicą' słów brakuje.
Aczkolwiek trzy wersy, są jakby skrótem, meritum całości→w odczuciu mym, niekoniecznie słusznym:)
2 z 1 * 4 z 2 * 4 z 3
Pozdrawiam:)?↔%
Ech Ty, grzebać to Ty potrafisz w tym ciałku migdałowatym mym???
Tak, jak napisałeś = za pewną granicą, brakuje słów.
Nueustające
Dziękuję bardzo za 'poczytanie'... pozwolę sobie na małe wyjaśnienie = być może nie powinnam robić dopisku w tytule, że moja pisanina jest dedykowana komukolwiek. W tym przypadku osobie, która jest tutaj z nami i która doznała niebagatelnej straty. Cieszy mnie fakt, że Ona sama, pozytywnie odebrała tę moją pisaninę = tak po ludzku. Piszę, jak piszę, a w tym wypadku nie trudno się domyśleć, że facecja to raczej nie jest, więc tym bardziej nie rozumiem Twojego szyderczego/jak mniemam / piątkowego chlip, chlip... jeśli się mylę/odnośnie SAMEGO 'chlipania'/ to przepraszam.
Szufi, mnie najbardziej podoba się ten powyższy fragment. Pociąg życia jedzie, zatrzymuje się na różnych peronach, ludzie pojawiają się i znikają. Jednych jedynie obserwujemy, z innymi zamieniamy kilka słów, a są i tacy, którzy towarzyszą nam do końcowej stacji.
Ale do brzegu: te krajobrazy w bieli kojarzą mi się ze starością (siwe włosy), kiedy czas zapiernicza tak szybko, że nim się człowiek oglądnie już zaczyna koleiny rok życia. A potem to już raz dwa i ostatni przystanek.
Reasumując, pociąg to bardzo wdzięczna metafora życia.
Pst: mnie się bardzo podoba i wali mnie, że są tu jakieś diabelskie dopełniaczówki xD
Buziole
Dziękuję bardzo, aż nie wiem co Ci odpowiedzieć.
Ze mnie, to taka staro - nowa lokomotywa. Tender nowy, paliwo przednie i wagonom też nic nie brakuje, a najnowsz wagonik zaczyna rozpychać się po swoich torach - odpowiednio?
Ale poznałam inną lokomotywę/o podobnym składzie, przebiegu... jej maleńki wagonik wypadł z torów... i tylko te białe krajobrazy.
Myszeńko kochana, ja wiem, że zrozumiesz tę moją: parę buch, koła w ruch, ale co z tą inną lokomotywą...
Serdeczności skarbie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania