Przekleństwo

Życie to przekleństwo jakie ciężko jest przełknąć,

Staje mi już w gardle dusząc moje bezpieczeństwo.

Myślami wędruje,

Ciałem pozostaje.

Psychicznie wykańczam się dniami i nocami,

Tone w ciemności , nie widząc radości,

Depresji morze zalało już drogę,

Wstać i żyć jak człowiek tak pragnę,

Cele, marzenia, tak bardzo dziś łakne.

Ma droga smolista, ciężka do przebycia

Brak mi już sił by dotrwać do końca.

Wiesz o czym piszę,

O czym ten wiersz.

Często miewałeś swój smolisty dzień

Przypomnij sobie gdzie cierni miałeś kres,

Uczucie tak przykre, że zbiera Ci się do łez.

Mój żywot już zawsze przekleństwem będzie mym,

Gdy los uśmiechem rozświetli drogę mi

W ten pozwoli błękit ujrzeć mi

I upragniony spokój ofiaruję dziś

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Sokrates dzisiaj o 6:25
    Przedostatni wers-coś tu nie pasuje. Może mało być: I ten pozwoli ...? A może: "wtem" ?
  • najmniejsza 9 godz. temu
    Gdybyś wierzył w Boga to nie miał byś żadnej depresji.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania