Przekleństwo
Życie to przekleństwo jakie ciężko jest przełknąć,
Staje mi już w gardle dusząc moje bezpieczeństwo.
Myślami wędruje,
Ciałem pozostaje.
Psychicznie wykańczam się dniami i nocami,
Tone w ciemności , nie widząc radości,
Depresji morze zalało już drogę,
Wstać i żyć jak człowiek tak pragnę,
Cele, marzenia, tak bardzo dziś łakne.
Ma droga smolista, ciężka do przebycia
Brak mi już sił by dotrwać do końca.
Wiesz o czym piszę,
O czym ten wiersz.
Często miewałeś swój smolisty dzień
Przypomnij sobie gdzie cierni miałeś kres,
Uczucie tak przykre, że zbiera Ci się do łez.
Mój żywot już zawsze przekleństwem będzie mym,
Gdy los uśmiechem rozświetli drogę mi
W ten pozwoli błękit ujrzeć mi
I upragniony spokój ofiaruję dziś

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania