Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Przekreślam swą pracę twoim imieniem
Znowu wracam do wierszy, bo sił mi nie starczyło
W życiu wokół sępy, to wytwarza wrogów na litość
A myślę o tobie i ciągle nie potrafię o tym zapomnieć
Serce na wojnie, z umysłem co ciągle zabiera, nie daje
A wszystko co Tworze, to wszystko jest tylko kłamstwem
Przekreślam swą pracę, twoim imieniem, pomóż naprawdę
A składam to dalej i pragnę już umrzeć nad ranem
Wszystko pocięte jak sierpem, potem to młotem dowale
I zwiedzam swą psyche, w sumie to nigdy nie oddaje
I płacze jak winę, co śmierć za rogiem, za grosze sprzedaje
Piszę to dalej, mimo że psychika i reset okazał się fałszem
Ciemna Lilia co myślę o niej, ciągle zabiera ale nie daje
Biała Lilia co daje, a pragnę by trwało to dalej
A proszę o radę, ale ktoś na górze nie słucha, Azazel
W myślach zostaniesz, a na zajutrz to cofnę, Arsen
I pisze ten list dla ciebie, choć ci go nie pokaże
Chyba że umrę, wciągnę do urny, pokaże mą ranę
Tęsknotę co łaknie i pragnie tej prawdy, a łamie
Tożsamość upadła, maska i rdzeń, teraz są razem
I wzdycham jak nie widzę, jak myślę i czuje
Złowrogą siłę, uderzam w mą armie, jakbym miał róże
Co potnie kolcami i nie da mi umrzeć, choć pragnę
Muzyka co ciągnie i wciąga, a życie to piekło jak Dante
Zniszczyłem swą twórczość dla ciebie by dać mnie
A skończyło się na tym że realnie to skończyło się
I łamie jak wroga, a niesie jak przyjaciel i kostium
Powinie się nogą, w końcu upadnę, i wpadnę w roztwór
Goryczy i płaczu, rozpaczy i gnoju, napędza mnie ból
Nie siła czy duma, rozbiera na części, a chowam się w cieniu
Co łamie mą wiarę, nadzieję i miłość co rdzeń napędza
I cofne się w czasie, by zmielić i połączyć już nasze serca
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania