Przekroczenie prędkości
Wzięłam cię za rękę. Drżało powietrze. Obok przewrócony wózek,
zaplątany w niepogodzenie. Uwolniłeś się ze słów.
Krzyczały, że wiosny nie dla ciebie.
Za oknem słońce delikatnie muskało lekki wiatr.
Po oczyszczeniu, wycofanie. Sprawne ręce odsuwały życie,
mrok przyszedł i osiadł na stałe.
Przychodziłam codziennie, siadałam blisko, mówiłam.
Bezładnie, dużo, jakbym walczyła z ciszą.
Zostawiłeś list. Jedno słowo, z którym mierzę się na każdej drodze.
Słońce tak samo świeci, tylko wiatr szepcze ''wybacz''
Komentarze (9)
Coś było, ale się skończyło.
- przychodziłam, siadałam, mówiłam.
Ciąg dalszy gorzkich żalów.
Ot takie coś.
NO!
Pozdrawiam, 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania