Przemiana 1125
Zachwycała się wiosną, kiedy wszystko kwitło. Lubiła lato, kiedy utrzymywał się stan, piękniej kwitło, więcej i dojrzewało. Podobała jej się jesień, ale ta tylko do czasu, póki kolorowe liście zdobiły jeszcze bogato drzewa w koronach, gdy opadały, była smutna.
Łyse szkielety drzew ją przerażały, łapała melancholijne stany, w efekcie dotykała ją apatia. W ramach buntu przeciw nadciągającej zimie wychodziła rankami, zbierała co większe spośród opadłych liści i przyczepiała do nisko zwisających gałęzi i krzewów. Przemieniała w ten sposób mały fragment krajobrazu, zanim szalone wiatry wespół z zawziętym deszczem, dokonały nieuchronnego. Cieszyła się dłużej pięknem jesieni na małym kawałku swojego świata.
Komentarze (6)
Dzięx za wizyt.
Tylko dziwi mnie, że ramach buntu, skoro "cieszyła sie pięknem", ciut mi to nie współgra, mimo iż wiem, o co chodzi.
Pozdrawiam
Dzięki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania