Przemytnik (część 1)

Charyzmatyczny lider prawicowej frakcji senator Jack B. Norton kończył właśnie pierwszy dziś kieliszek Don Perignon leżąc w marmurowym jacuzzi. Czuł się wspaniale, zadowolony i zrelaksowany, ale nie za sprawą wybornego alkoholu, lecz towarzystwa jakim cieszył się mniej więcej od pół godziny.

Maya Lark - gwiazda kina, telewizji i modelka, sięgnęła właśnie po ciemnozieloną pękatą butelkę stojącą wysoko na półce. Jej idealne ciało kiedyś było wynikiem wygranej na genetycznej loterii, a teraz także owocem pracy najdroższych specjalistów medycyny estetycznej. Prawie cała wynurzyła się z wody, a Jack mógł chwilę popatrzeć jak jej mokra skóra lśni w słońcu wpadającym przez szklany sufit. Wyciągnęła się ruchem, który Jack w myślach porównał do leniwej kotki zapraszającej człowieka do głaskania. Wiedział jednak, że podobieństwa na tym się nie kończą - Maya to też drapieżnik, walczący bezwzględnie o swój teren. A jej teren to nie tylko ta potwornie droga willa na potwornie drogiej prywatnej wysepce gdzieś na Karaibach, na której Jack akurat się znajdował, ale też pewna słynna z czołówek filmów dzielnica Los Angeles. Maya polowała tam najpierw na główne role i sławę, a teraz na wpływy i władzę. Nawet paru poważnych szefów wytwórni mogła już uważać za swoje zdobycze. Ale to przestawało jej wystarczać. Teraz była również, jak sama mówiła „dominującym osobnikiem w stadzie”, co Jackowi bardzo się podobało, bo zauroczony traktował to nie jako ostrzeżenie, ale objaw poczucia humoru. „Stado” oficjalnie nazywało się Związkiem Artystów Sztuk Wizualnych i składało z hollywodzkich reżyserów, scenarzystów, aktorów i praktycznie wszystkich znaczących ludzi z branży, a Maya trzy lata temu została wybrana przewodniczącą zarządu. Chyba nawet ją cieszyło, kiedy niektórzy z tych, którzy mieli zaszczyt ją poznać lepiej, lekko przekręcali jej artystyczny pseudonim i nazywali Shark...

- Ciężki dzień, co? Zaraz postaram się żebyś poczuł się lepiej… - Maya zamiast uzupełnić kieliszek dotknęła językiem szyjki butelki a potem powolutku wsunęła ją do ust na kilka centymetrów, zamknęła oczy i possała przez sekundę. Upewniła się, że na szyjce zostawiła odrobinkę śliny i podała butelkę Jackowi. Tak, teraz ekskluzywny szampan smakował mu jeszcze bardziej… Przełknął łyk i przyciągnął Mayę do siebie.

Po dwudziestu minutach Maya mogła wreszcie przejść do właściwego powodu, który kazał jej tak pilnie spotkać się z Jackiem. Seks sprawił jej dużo radości i Jackowi zapewne też, bo podobno była w tym mistrzynią, ale przecież tej energii i talentu szkoda było marnować tak po prostu dla samej przyjemności.

- A wiesz, kochanie, że mój prawnik znów się dowiedział, że gdzieś w chińskiej imawizji ludzie oglądają sobie teraz imafilmy ze mną z tym nowym tatuażem? Mam go dopiero parę tygodni, tylko na jednym filmie go pokazuję, więc...

Jack spojrzał na najwyżej dwucentymetrowy, trudny do dostrzeżenia obrazek ważki zaraz pod jej pępkiem. Pierwszy raz widział emtatoo, ostatni krzyk mody wykonany farbą półprzewodnikową zmieniająca kolor pod wpływem emocji. Teraz ważka była żółta, ale powoli nabierała coraz bardziej błękitnej barwy, kiedy ciało Mai wracało co normalnego rytmu po miłosnych zabawach wśród bąbelków jacuzzi.

- Czyli ten twój prawnik jest pewien, że ktoś przemycił ten film do Chin i teraz każdy tam może sobie wczytać do imawizora twój aktualny wzorzec i oglądać ciebie z tym nowym tatuażem we wszystkich rolach jakie sobie zamarzy?

- Niestety tak. Wiem, że tak dużo już zrobiłeś dla naszego przemysłu filmowego. Ta ustawa o ochronie przed AI, zakazie imawizji, ale no wiesz… Głupio mi mówić… jak widzisz to nie wystarcza. – wypowiedź doprawiła kokieteryjną, udawaną nieporadnością.

- Postaram się, coś wymyślę, pogadam z tym generałem od cyber-celników… - Jack nie mógł jej odmówić niczego.

- Dla mnie już byłeś fantastyczny i tyle ci zawdzięczam….- zamruczała najsłodziej jak potrafiła – zrób to dla naszej amerykańskiej sztuki filmowej… Postaraj się, bo wkrótce premiera mojego nowego filmu... - jej dłoń tylko pozornie zabłądziła pod wodą, bo za sekundę znalazła to czego szukała, a kilka wprawnych ruchów wystarczyło żeby Jack zapragnął znów wejść w jej idealne ciało.

 

Opublikowano na: https://darkorbrightfuture.blogspot.com/2025/11/przemytnik-charyzmatyczny-lider.html

Następne częściPrzemytnik (część 2)

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania