Przepaść
Lubią wbijać swe pazury w moje żyły i zostawiać ślady co zostaną jak rysy
Ja te rany jeszcze nie raz będę drapał kiedy myśli zaczną swędzieć
Kiedy wszystko zostawi mnie sobie samym i będę patrzył za lekiem
a póki co więdnę ogień gaśnie i zakładam pętle z tekstem
Wyobraźnia lubi pomagać wznosić do góry a potem zrzuca i spadam,
od zawsze samotnie dryfuje na tratwach przez nie moja krew lodowata
Ja jestem jak Maleńczuk sam a ona nie jest sama tam i będzie mi to skrzydła podcinać
może odleciałem bo nie wiem czemu zaczynam biłbym do
wszystkich z kałacha agresja emocje to wszystko tak bardzo głupie
Myślałem, że siebie znam, a teraz nie rozumiem
wszystko głupie, złudne chyba usnę,
z durniem głupkiem widzę się w lustrze
Może jeszcze przed snem coś chlusne
Zaleje na chwile dusze lukrem
A rano otworzę oczy i zamknę się w sobie
Widzę nawet same pozytywy przez negatyw
Zrzędą byłem i jestem od zawsze stary
Mimo wszystko całe życie ciszej głośniej myśl na bicie po dłuższym namyślę w tym świecie tylko na siebie licze może potrzebuje tego by się zmienić mówiąc ściślej
Dziś patrzę na siebie i na to co jest na tle i kiedy zmądrzeje zobaczę sens nie wyjaśnionych znaczeń
Komentarze (2)
Jesteś wędkarzem?
Czy osobą szczupłą albo młodą?
Jesli chodzi o tekst, to wymaga korekty.
Nie wiem, czy słuchasz rapu, wysłuchaj się, i zauważ, że teksty są precyzyjnie dopracowane.
Weny życzę.
Dziękuję i również życzę
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania