Przepraszam za błędy wersja robocza

Cześć mam na imię Rafał chciał bym wam dzisiaj opowiedzieć pewną chistorie z mojego życia. Może nie będzie ona ekscytująca i zapewne niektórzy zakończą czytanie właśnie teraz na wstępie, lecz dla mnie bardzo wazna bo dotyczy ona mnie i osoby bliskiej memu sercu. Będzie to zwykła opowieść o miłości o wytrwałości w dążeniu do celu i uporu, który być może zaowocuje... A więc wrócmy kilka dobrych lat wstecz... Zacznę od mojej osoby miałem wtedy 16lat, zaczynam od tego momentu gdyrz wcześniejszy okres mojego życia za bardzo nikogo by nie zaciekawil. No chyba że ktoś lubi słuchać jak to oglądałem dobra nockę o 19.(no dobra trochę przesadziłem z tą dobra nocka w tym wieku) ale wracamy już do początku. Więc mam 16lat moje życie zwykłego szarego chłopaka niczym nie wyróżnia się od reszty. 2 miesiące prędzej kończę gimnazjum, zaczynają się nudne wakacje, których tak szczerze nawet nie pamiętam mijają szybko i czas na nową szkołę, więc coś trzeba było wybrać a, że nie byłem z byt pilnym uczniem powiedział bym nawet, ze rzadko spotykanym w szkolnej ławce, to wybrałem szkole zawodową i tak zaczął się rok szkolny. Przez pierwszy miesiąc nie działo się jakoś nic szczególnego w sumie to co do tej pory w gimnazjum, chociaż wiadomo tutaj było więcej swobody więc papierosy palilismy bez jakiegoś ukrywania przypomnę tylko zacząłem palić w wieku 13 lat, ale to jest temat odrębny więc go ominiemy. I tak dzień za dniem zaczął się listopad pamiętam, że w ten czas było już dość zimno. Ja chodziłem do 1b i miałem koleżankę która też chodziła do 1e jeżeli się nie mylę pewnego razu idąc korytarzem szkoły zaczepila mię i zapytała czy nie chciał bym poznać jej koleżanki która szuka towarzysza na uroczystość rodzinna. Najpierw byłem srogo nastawiony ale żeby nie wyszło głupio zgodziłem się poznać koleżankę mojej znajomej więc na zajutrz zobaczyliśmy się wszyscy w trójke pod szkołą i tam ją poznałem na imię miała Alina i na pierwszy rzut oka bardziej przypominała faceta niż kobietę ubrana w jeansy jakąś bluzę raczej nie spojrzał bym na nią idąc drogą lecz spytała czy nie poszedł bym z nią na rocznicę ślubu do jej rodziców i tak pomyślałem wsumie co mi szkodzi w domu tak nie mam co robić więc nie ma przeszkody żeby się z nią nie wybrać więc się zgodziłem, była bardzo szczęśliwa dla mnie nic to nie znaczyło nie była w moim typie. Przyszedł dzień uroczystości bardzo wten dzień sypal śnieg miałem wątpliwości co do tego czy iść czy wystawić ja do wiatru przecież nikogo tam nie znałem nawet jej choć kilka razy przed imprezą spotkaliśmy się. Zdecydowałem jednak ze pujde bo nie chciał bym być na jej miejscu gdy by mnie ktoś miał wystawić. Miałem 16lat więc nie miałem jeszcze prawa mieć prawa jazdy w domu nie chciałem się przyznać że idę do koleżanki na rocznicę ślubu jej rodziców więc zabrałem potrzebne mi zeczy i wyszedłem niby do kolegi jak gdyby nigdy nic.. Pamiętam że poszedłem wtedy do swojego szwagra on był osoba która od zawsze mi pomagała i była dla mnie wsparciem. To też przez niego czekają mnie dalsze problemy w życiu ale o tym troszeczkę puźniej. Będąc u niego zastanawiałem się jak dostanę się na sale w której była wyprawiana rocznica na początku miał mnie zawieść mój szwagier lecz stwierdziliśmy obaj że lepiej będzie wyglądało gdy bym pojechał tam sam a że byłem przebojowy to umiałem prowadzić samochód nie lepiej niż jeden kierowca wziąłem więc auto szwagra oczywiście w tajemnicy przed siostra i pojechałem po drodze okazało się że samochód praktycznie nie miał chamulcy a była już zima i strasznie sypal wtedy snieg.. Trochę się spuznilem lecz najważniejsze że dotarłem. Wtedy patrzyłem z niedowierzaniem jak brzydkie kaczątko zmieniło się w pięknego łabędźa byłem olsniony jej wyglądem była piękna. A raczej pięknie zrobiona. Bo to był jedyny raz kiedy ja widziałem jako prawdziwa kobietę impreza w miarę się udała zwłaszcza gdy zaczęli polewać mi alkohol a ja nie zbaczajac na to że przyjechałem samochodem zacząłem pić i było całkiem miło lecz nagle na sali i całym obiekcie zgaslo światło przez złą pogodę wyłączyli prąd siedzieliśmy tak chyba że 2 godziny wtuleni w siebie i wtedy właśnie wydawało mi się że coś do niej poczułem naszczescie tylko mi się wydawało bo 2 dni po imprezie znów wszystko wrucilo do normy stała się znowu nie widoczna ubrana wiecznie w te same ciuchy szczerze to wstyd było mi się z nią pokazywać trzymać za rękę starałem się tego unikać. Był to związek raczej tylko po to żeby nie robić jej przykrości ale szanowałem ją no trochę kupiłem jej nawet zegarek na świeta miała go dostać w sylwestra byliśmy zaproszeni do znajomych wszystko było super do momentu właśnie do momentu gdy od znajomego mieliśmy iść do mnie do domu. Pożegnaliśmy się z ekipą i wybraliśmy się do mnie spacerem bo było to jakieś pół kilometra dalej. Lecz po drodze pokłucilismy się w sumie wymyśliłem tą klutnie no nie chciałem żeby szła do mnie do domu żeby poznali ja moji rodzice więc pokłucilismy się i zostawiłem ja w nocy samą z myślą że jest sylwester a ona ma 8km do domu i nikt po nią nie przyjedzie przezntu też jej nie dałem nigdy go nie dostała sprzedałem później znajomemu. Po tym zajsciu musiałem ją przeprosic zmusiła mnie żebym kupił obrączki nie chciałem ale wkoncu kupiłem była szczęśliwa myślę super ale kilka dni później okazało się że całowała się namiętnie z jakimś typkiem. Przepraszała niby jej wybaczylem ale już nie mogłem jej znieść aż pewnego dnia sama mnie zostawiła czego ja nie potrafiłem głupi zrobić. Nawet było mi przykro. Chociaż nie do końca bo dopiero teraz zaczyna się historia będąc jeszcze z Alina chodząc na papierosa za szkolną ruinę widywalem pewna dziewczynę była tam naprawdę często i wyglądało jak by się na mnie spoglądała pomyślałem nie możliwe tak piękna dziewczyna ja taki przeciętny taki nie robiący wrażenia to by się nie udało. Lecz miała w sobie coś co ciaglo mnie do niej jak magnes zakochałem się momentalnie nawet nie wiedząc jak ma na imię lecz pewnego dnia mój kolega z klasy przyniósł marihuanę i poczestowal mnie zapalilismy i (nie) szczęście chciało że spotkałem ja i jej koleżankę byłem naprawdę mocno zjarany myślałem sobie ze teraz to już wogole nie mam szans ale chciałem spędzić obok niej jak najwięcej chwil była naprawdę przepiękna pamiętam że była wtedy ubrana w trampki jeansy ale naprawdę takie które do niej pasowały miała do nich przypiete i opuszczone szelki dotego koszula czerwona w kratkę na prawej rece miała dużo kolorowych opasek i sznurkow na lewej jaskrawo zielony zegarek New Yorker oczy miała ciemne brązowe lsniły tak bardzo były niczym głębia mógł bym się w nie wpatrywać dowoli włosy też miała ciemne w tym dniu splecione w 2warkocze uśmiech jej był czyms zniewalajacym do dziś mam go przed oczami cerę miała bladą lecz delikatną od tamtego dnia zacząłem przychodzić do szkoły tylko że względu na nią myślałem o niej codziennie byłem wyłączony szukałem każdej okazji byle być bliżej niej by móc ją dotknąć poczuć by móc ją usłyszeć robiłem wszystko byś my na siebie wpadli jak się okazało później nie musiałem robić zbyt wiele bo ona również robiła wszystko by mnie widzieć.. Zacząłem wtedy całkowicie olewac szkole często chodziłem do pracy żeby mieć pieniądze żeby trochę się pokazać. Poznałem wtedy przypadkiem osobę bardzo złą osobę która pożyczyła mi pieniądze było to 8 tysięcy złotych dla mnie było to bardzo dużo lecz wiązało się to ze spłatą nie miałem musiałem spłacić to w inny sposób ale to już moja tajemnica. Miałem więc dużo forsy to stwierdziłem kupię sobie samochód i chociaż nie miałem prawa jazdy kupiłem swój pierwszy samochód oczywiście chciałem się pochwalić przed dziewczyna na której mi tak zależało lecz pech chciał ze bylem z kumplami pilismy wygladalem jak wrak i niestety ja spotkałem nie przeszkodziło mi to by się z nią umówić na wieczor miała wziąść koleżankę ja wziąłem kolegę a nawet dwóch. Pojechaliśmy na imprezę oczywiscie moja wybranka siedziała sprzodu koło mnie była zafascynowana że mam już swoje auto tam spędziliśmy trochę czasu jak zwykle znowu piłem alkohol no i to był mój błąd w drodze powrotnej zatrzymała nas policja ja bez prawka i w dodadku pijany to był chyba luty jak się nie mylę naszczescie nie było tak źle i policja pozwoliła mi załatwić kierowcę gdy wszystko się zakończyło razem z kierowcą odwiozlem adrianne do domu tam wychodząc żeby się pożegnać mocno ja przytuliłem a ona zapytała czy jutro przyjadę oczywiście że się zgodziłem na zajutrz wziąłem kolegę ona koleżankę i pojechaliśmy do galerii nic wielkiego pochodzilismy posmialismy się wracając powiedziałem koledze żeby to on kierował a ja z adrianna siedzieliśmy z tyłu i było to naprawdę całkiem przyjemne jechaliśmy tak wtuleni w siebie wtedy pierwszy raz tak naprawdę się calowalismy. Okazało się wtedy ze ma chłopaka chociaż jak twierdziła był to już były chłopak którego nigdy nie kochała z którym spotkała się kilka razy przez to że koleżanka ja namówiła. Wtedy nie zwracałem na to uwagi namówiła mnie nawet do tego bym go pobił co poniekąd miało miejsce. Od tego momentu byliśmy parą. Spotykaliśmy się praktycznie codziennie pewnego deszczowego dnia odprowadziłem ją pod dom a ona zaproponowała żebym wszedł z nią i że muszę spróbować jej pierogów jak się okazało robiła je specjalnie dla mnie i nie do końca jej wyszły niestety, ale dobrej Kucharki z niej nie było przez chwilę byliśmy sami i było naprawdę przyjemnie ona lepila pierogi ja się przyglądałem gdzieś z boku i marzyłem jak to będzie. No ale cóż wszystko kiedyś się kończy i Przyszedł więc czas na spotkanie z jej rodziną no i niestety nie było to miłe spotkanie, pierwsze poznałem jej mamę, która na pierwszy rzut oka wydawała się bardzo miła szkoda tylko, że prawda była inna ona tylko doskonale potrafiła grać była świetną aktorką wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem więc zjedliśmy pierogi które dokończyła mama adrianny jeszcze chwilę pogadaliśmy i poszedłem do domu wtedy już czułem że naprawdę zależy mi na niej i zrobię wszystko żeby że mną była szczęśliwa nie potrafiłem już myśleć o innych rzeczach myślałem tylko kiedy znowu ją zobaczę.nie znałem jeszcze reszty jej rodziny ale o tym za chwilę Po spotkaniu u niej, pora była żeby przedstawić ją mojej rodzinie więc któregoś dnia poprostu przyjechaliśmy do mnie. Pamiętam że wszyscy ją odrazu zaakceptowali i cieszyli się moim szczęściem razem ze mną pamiętam że spotkanie u mnie przedłużyło się do późnego wieczoru i gdy adrianna wróciła do domu została wyzwana od najgorszych puszczalskich itp przez swoich rodziców dowiedziałem się o tym i bardzo mnie to zabolało ale nie przejmowalismy się tym kilka dni później pojechałem do niej zdążyła mnie zapoznać że swoimi przyjaciółmi których polubiłem myślę że ze wzajemnością.wiec przebywał em tam coraz częściej jej mama coraz bardziej zaczęła mnie traktować jak ten gorszy sort poznałem jej braci i ojca którzy byli niestety nastawieni przeciwko mnie i zaczęli mnie straszyć że mam adrianne zostawić że ona nie jest dla mnie. Ale ja już wtedy wiedziałem że to miłość i żadna osoba nie przeszkodzi nam byśmy się nią cieszyli. No ale na tym się nie skończyło widząc że ja jestem zawziety i że nie odejdę od adrianny zaczęli się na niej wyrzywac kazali pić jej alkohol i nazywali alkoholiczka gdy tylko zostawala u mnie na noc nazywali ją dziwka przynajmniej ona tak mówiła a ja nie miałem powodów by jej wtedy nie wierzyć. Znaliśmy się może 2 miesiące jak postanowiłem że tak nie może być i zaproponowałem jej ze jeżeli czuje się źle w domu rodzinnym to może zamieszkać u mnie. Zgodziła się odrazu a ja nie mówiąc nic moim rodzicom poprostu ją przywiozlem i mimo tego że prędzej nic nie wiedzieli szybko się pogodzili z tym że adrianna zamieszka u nas po za tym moja mama bardzo ją polubila traktowała ja od początku jak swoją córkę wtedy zaczęły się problemy jej rodzina wzywala policję że niby ją porwał em że przetrzymuje moją kochaną w piwnicy i nie chce wypuścić przyjeżdżali też jej bracia wszyscy chcieli ją zabrać ale nie pozwoliłem na to wkoncu musieli się pogodzić z tym że ona już zostanie u mnie. I tak też się stało adrianna nie chciała znać już swojej rodziny oprócz jednego brata który pracował w Niemczech i zawsze gdy tylko była okazja spotykaliśmy się razem on był poprostu inny i rozumiał adrianne ponieważ sam szybko wyprowadził się z domu do swojej dziewczyny. U mnie w domu adrianna wreszcie czuła się szczęśliwa naprawdę było to widać jej twarz promieniala a ja z dnia na dzień uswiadamialem sobie ze bez niej moje życie poprostu jest puste ona sprawiała że czułem się spełniony chociaż mieliśmy też sytuację po której chciałem z niej zrezygnować tak naprawdę to nigdy bym jej nie zostawił chciałem ją tylko postraszyc ponieważ oklamala mnie wtedy miała być w szkole ja byłem w pracy no bo ktoś musiał pracować więc że szkoły zrezygnowałem a więc wracając do tematu szkoły wcale w niej nie była spotkała się z moim kolegą niedalekim sąsiadem spotykaliśmy się wszyscy czasami ekipą pod remiza strażacka żeby spędzić miło popołudnie pech chciał ze tego dnia wróciłem szybciej z pracy iprzez przypadek zobaczyłem jak on ją przytula bardzo mnie to zabolało czułem się nie swojo jak ktoś by że mnie wyciągnął czostke mnie wtedy dowiedziałem się że nie była w szkole tylko u niego była z nimi jej koleżanka lecz nie mogłem jej wierzyć wiadomo że zawsze by jej broniła. Świat mi się zawalił przestałem z nią rozmawiać dotąd jej ufalem i nigdy nie oklamalem a tutaj coś takiego wziąłem nawet szkło i zacząłem się ciąć dzisiaj wiem że to było głupie z mojej strony pamiętam że przyszedł do mnie ten mój znajomy z którym się przytulala i starał się wszystko wytłumaczyć zrozumiałem wszystko lecz do dziś nie mam pewności co tak naprawdę się tam działo i nasza znajomość z sąsiadem nie przetrwała możliwe że również przez to że z zemsty adrianna ukradła mu telefon o czym dowiedziałem się przypadkiem gdy dostała wezwanie na policję po raz kolejny mnie kłamała prosto w oczy bez zawachania chociaż już znałem prawdę dlaczego wtedy jej nie zostawiłem? Powinienem to zrobić bo okazało się że ma talent aktorski równie dobry jak jej matka wkoncu nie daleko pada jabłko od jabłoni ale o tym się dopiero przekonam za nie długo. Przecież osoba która umie tak grać może nawet udawać miłość a jednak nie mogłem jej zostawić kochałem ją i wybaczalem wszystko.po tych przygodach uśmiechnęlo się do nas słońce byliśmy naprawdę szczęśliwi jak nigdy wiedzieliśmy że miłość wszystko przezwyciezy przynajmniej ja wiedziałem planowaliśmy więc stworzyć prawdziwa rodzinę a przecież byliśmy bardzo młodzi jak się później okazało za młodzi ale to za chwile. Zapragnelismy dziecka do dziś nie wiem co nami kierowało ja miałem 18lat adrianna 17 to przecież nie jest czas na dzieci a jednak my cieszylismy się ogromnie gdy tylko okazało się że adrianna jest w ciąży. Teraz wszystko się zmieni pomyślałem byłem tak szczęśliwy że odrazu poinformowałem swoją mamę o tym że będzie babcią i nie ukrywam była w lekkim szoku ale szybko się do tego przyzwyczaiła bo przecież chcieliśmy tego dziecka w mojej rodzinie wszyscy wiedzieli o ciąży oprucz mojego ojca który dowiedział się ostatni po jakiś 4miesiacach był bardzo zły że mu nie powiedzieliśmy ale szybko mu przeszło nasza miłość była teraz chyba najsilniejsza nie mogliśmy żyć bez siebie ciąża to był najlepszy okres naszego związku wyjechałem nawet do pracy za granicę ale szybko wróciłem bo nie mogłem wytrzymać bez adrianny teraz to już była miłość na zawsze czułem to wiedziałem że tylko przy niej mogę być szczęśliwy.nawt zaczęliśmy utrzymywać kontakt z jej rodziną z jej ojcem który okazał się super gościem skrzywdzonym przez matkę adrianny z którym miałem bardzo dobry kontakt i często się spotykaliśmy uszczesliwialo to adrianne bo mówiła że teraz ma już tylko jedną mamę i 2 ojców oczywiście moją mamę. Zbliżał się dzień porodu niestety działo się to tak szybko że nie zdążyłem być przy porodzie do dzisiaj tego żałuję najbardziej w świecie no ale nic urodziła się nasza piękna córka która miała mieć na imię Julka a ma na imię małgosia do dziś nie wiem jak ich do tego przekonałem byłem szczęśliwy wiedziałem jak się zająć małą zawsze kochałem dzieci więc z wychowaniem nie było problemu problem za to zaczol się z kolegami którzy coraz częściej wyciągali mnie na alkohol a ja byłem młody chciałem czasem poszaleć poprostu nie umiałem odmówić i często bywało tak że zamiast po pracy wracać do ukochanych spedzalem czas z kolegami ale nadal najważniejsze były moje księżniczki niestety moje uciekanie od obowiązków miało drugie dno adrianna po porodzie bardzo się zmieniła stała się oschla unikala kontaktu otsówala się ode mnie po czasie niby wszystko wróciło do normy chociaż dla mnie to już nie była ta sama kobieta ona poprostu przestała mnie kochać tak czułem za każdym razem gdy tylko próbowałem się bardziej zbliżyć gdy powtarzalem jej ze ją kocham ona otsowala się coraz bardziej. Straciłem pracę wtedy to adrianna chciała iść do pracy a ja miałem zająć się małą miało to być przejściowe więc się zgodziłem no i wtedy nasz związek praktycznie przestał istnieć adrianna kłamała mnie prosto w oczy pisała z innymi chłopakami wychodziła z domu jak tylko mogła odsunela nawet od siebie swoją własną córkę gdy dowiedziałem się że piszę z innym chłopakiem zrobiłem jej awanturę bo nie wytrzymałem tych kłamstw prosto w oczy wyprowadziła się z małą nic mi nie mówiąc najlepsze jest to że wyprowadziła się do swojej mamy której niby tak nie nawidzila mój świat legł w gruzach ale walczyłem o nią i wróciła z małą po kilku dniach do domu. Mówiąc mi na wstępie że już mnie nie kocha to był cios poniżej pasa popłakałem się złamała mi wtedy serce próbowałem to ratować jeszcze 2 miesiące pewnego wieczoru przyszła z pracy i oznajmiła mi że rano się wyprowadza oszalalem znów nogi mi się ugiely byłem w amoku nie wiedziałem co robię wziąłem zyletke zacząłem się przy niej ciąć a ona nawet nie zareagowała. To był koniec na zajutrz wstalismy wypilismy razem kawę jak gdyby nic się nie stało po czym oznajmiła że się pakuje nie wytrzymałem ucielkem z domu by tego nie widzieć zrozumiałem że ona mnie nie chce ze mnie nie kocha od tego czasu moje życie cały czas leciało na dno zaczął się alkohol narkotyki jazda po pijanemu na niczym mi nie zależało czy będę żył czy nie nie obchodziło mnie to upadlem na dno nie chciałem widzieć córki naszczescie w porę się ocklem bo nie mogłem dać rady i tylko córka sprawiła że mogłem się pozbierać nadal popełniałem błędy piłem i cpalem jeszcze więcej byłem wrakiem nic mi się nie udawało ale zawsze miałem nadzieję że czas uleczy moje serce nigdy się nie poddawałem zawsze próbowałem wstać po czym znów upadalem aż trafiłem do więzienia tak właśnie do więzienia kobieta mojego życia szybko znalazła nową miłość a może kolejną zabawkę zabraniala mi kontaktu z córką chociaż przy niej zawsze byłem odpowiedzialny szybko też wyprowadziła się do nowego mężczyzny a moja córkę uczyła że to jest jej tata dla mnie to za dużo przecież nigdy nie zrobiłem jej krzywdy to ona mnie skrzywdzila tak bardzo i dlaczego krzywdzi nadal po czasie nastawiajac córkę przeciwko mnie dlaczego akorat córkę przecież ona jest miłością naszego życia i zawsze będzie nas łączyć 5lat próbuje się porozumieć i nic nawet słowa wyjaśnienia za co to wszystko dlaczego złamała mi serce dlaczego nie potrafi że mną rozmawiać jak już mówiłem trafiłem do więzienia i czas który tam spędziłem jest dla mnie ratunkiem wreszcie zrozumiałem że życie toczy się dalej że nie potrzebuje wcale do życia adrianny że sam sobie świetnie poradzę przecież mam córkę która mnie kocha mimo to że jej mama przedstawia mnie w złym świetle. Przecież to ja mam dobre serce a ona doprowadziła do tego że stałem się złym człowiekiem i popełniłem tyle błędów mam rodzinę która mnie wspiera mam przyjaciół tak naprawdę mam o wiele więcej niz adrianna kiedy kolwiek będzie miała mam serce otwarte by pomagać innym ludziom czas, leczy rany teraz wiem że jestem gotów na nowo układać swoje życie z bagażem doświadczeń jest poprostu łatwiej nauczyłem się jeszcze bardziej kochać tak naprawdę nie dawno zrozumiałem co to prawdziwa miłość wcale nie musi być to miłość do jednej osoby kochać można wszystkich bo wszyscy zasługują na miłość i chodź to miłość wyzadzila mi tyle bólu i przykrości to gdy bym mógł cofnąć czas postąpił bym dokładnie tak samo inaczej nie doświadczył bym tego wszystkiego i nigdy nie zrozumiał tego co Bóg miał mi do przekazania poprzez tą historię. I chodź moje uczucie do adrianny gdzieś w głębi nadal się tli to dziękuję za to że mogłem tego wszystkiego doświadczyć to była trudna lekcja życia i myślę że odrobiłem tą lekcje na piątkę myślę że tak naprawdę dopiero teraz przyjdzie do mnie niespodziewanie prawdziwa miłość że gdzieś jest osoba która pokocha szczerość wierność i miłość bezgraniczna bo żeby tak naprawdę kogoś pokochać najpierw trzeba pokochać siebie. PS... Nigdy nie rezygnuj z osoby która cię kocha i martwi się o ciebie, bo pewnego dnia zrozumiesz, że straciłeś księżyc podczas lapania gwiazd.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • kigja 18.10.2020
    Przepraszam, ale nie przeczytałam całości. Zaczęłam czytać i dotarłam do abędzia, a później zerknęłam na końcówkę i...

    Nigdy nie rezygnuj z osoby która cię kocha i martwi się o ciebie, bo pewnego dnia zrozumiesz, że straciłeś księżyc podczas lapania gwiazd.

    i...
    Za te słowa 5.
    Pozdrawiam

    ps. Błędy trochę na siłę?
  • Puchacz 18.10.2020
    Jakaś porażka.
    Poczynając od układu tekstu, a kończąc na historii przez "ch".
    Tego w tej formie zwyczajnie nie da czytać.
  • Akwadar 18.10.2020
    To na jakiś konkurs upychania jak największej ilości słów na jak najmniejszej powierzchni... czy ki inny diabeł?
  • laura123 18.10.2020
    Kigja ma rację, te błędy, to prowokacja. Zastanawiam sie komu by się chcialo i tylko jedna osoba przychodzi mi na myśl... bo jej by się chcialo.
  • Florian Konrad 18.10.2020
    Nieudane prowo
  • Pan Buczybór 19.10.2020
    Ohoho, pierwsze zdanie i... Można już sobie pójść. Dalej nie opłaca się czytać :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania