Przeprosiny dla Koleżanki
Wiersz dedukuję Laurze Alszer i bardzo ją przepraszam.
napisałem coś okropnego o tobie
straszniejszego niż cyrograf
opętały mnie demony
zbłądziłem
słowa nie oddadzą skruchy
tej prawdziwej gdy łzy popłyną
jesteś jak łza czysta i dobra
nie obraziłaś się
dobroć płynie potokiem od serca
jest w nim tyle dobra
gdyby wybuchło jak wulkan
zmieniłabyś jednym uśmiechem świat
traktuję cię jak księgę z dobrymi zaklęciami
wystarczy ruch magiczną różdżką
zmieni złego wampira w dobrego
i nikogo więcej nie ugryzie
twoje miłosierdzie można wyrazić monetami
skryłabyś w sercu złoto rubiny i bursztyny
bursztyny przypominają twoje włosy
i choć źle zrobiłem widzę przez nie uśmiech
przypominasz gwiazdy na niebie
wskazujesz żeglarzom drogę na brzeg
zagubionemu pomożesz w potrzebie
potrzebuję tylko twojego przebaczenia
Komentarze (5)
Ogólnie spoko, nikt (mam nadzieję) się na ciebie nie obraził, co się pośmialiśmy to nasze, a nawet inspiracje były...
J.R.R. Tolkien
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania