O chytry Chryste, wrocilas. Z czyms. Zawsze Cie wielbilam, zawsze nie do konca rozumialam, co zawsze me zainteresowanie wzmagalo, do dzis mam Twoja przepiekna bitwe o Morskich Opowiesciach i choc Twa proza zdecydowanie bardziej (zreszta pamietam, ze zaintrygowana - powracalam sobie we wlasnym zakresie przykladowo do tych Morskich Opowiesci pare razy) to i tu juz dzis mam wir i lej w glowie, jak nie do konca wiem, jak czuje, ale nie rozumiem, to mnie niesie w tych kierunkach. Dzis Ci nic madrego juz nie wyrzekne, ino ze sie ciesze, ze jestes, badz. Se tu powroce rano o szesnastej, na swiezo.
Nmp, ja nigdy tak naprawdę nie odeszłam, więc i wrócić nie mogę. To taka próba czy jeszcze potrafię, choć czasem mam wątpliwości czy kiedykolwiek potrafiłam. Każde Twoje słowa o Morskich to jak rozkwitające kwiaty. Dziękuję prześlicznie.
Nie Ty pierwsza mówisz mi, że proza bardziej coś, ale jakoś mam mur przed tym i takie cosie wychodzą spod klawiatury.
Będę, ale nie całkowicie. Muszę znaleźć najpierw jakiś zagubiony element.
Pisać, tak po prostu, jest mi trudno.
Dziękuję jeszcze raz.
Komentarze (8)
Czeka na drzewie
I muszę z codziennością walczyć, a może polemizować
Czy wziąć, czy nie wziąć
Podobno nierozerwalny ten związek z przymusu
A przy ostatniej sekundzie znika bezproblemowo
I gdzie tu miejsce na moje wziąć czy nie wziąć?"
No ale musze, choc ten fragmencik zasercowac. ❤❤❤
Gra slow tak piekna, tak Twoje. Pisz, pisz, ja sie bede zachwycac.
Nie Ty pierwsza mówisz mi, że proza bardziej coś, ale jakoś mam mur przed tym i takie cosie wychodzą spod klawiatury.
Będę, ale nie całkowicie. Muszę znaleźć najpierw jakiś zagubiony element.
Pisać, tak po prostu, jest mi trudno.
Dziękuję jeszcze raz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania